Kuriozalny gol otworzył wynik El Clasico. Brazylijczyk się nie popisał [WIDEO]

Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: gol samobójczy Militao
Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: gol samobójczy Militao

Osłabiona FC Barcelona szybko sforsowała obronę Realu Madryt. Napastnika rywali wyręczył autor bramki samobójczej, Eder Militao.

Rywalizacja Realu Madryt z FC Barceloną od zawsze elektryzuje piłkarskich kibiców. Obie drużyny kolejny raz trafiły na siebie w ramach półfinału Pucharu Hiszpanii. Pierwszy mecz zaplanowano na Santiago Bernabeu.

Katalońska drużyna przystąpiła do meczu bez swojego najskuteczniejszego piłkarza, Roberta Lewandowskiego, ale mimo to wypracowała sobie jednobramkową przewagę przed zmianą stron.

W 26. minucie podopieczni Xaviego przeprowadzili zespołową akcję i Franck Kessie uniknął spalonego po zagraniu Ferrana Torresa. Iworyjczyk był naciskany przez przeciwników, lecz zdołał uderzyć w kierunku bramki.

Thibaut Courtois interweniował nogami, aczkolwiek trafił w nadbiegającego Edera Militao. W ostatniej chwili sytuację bezskutecznie próbował ratować jeszcze Nacho Fernandez. Bramka w ostatecznym rozrachunku została zapisana na konto reprezentanta Brazylii.

Militao był wręcz załamany. To trzeci gol samobójczy strzelony w El Clasico w XXI wieku. Po raz ostatni przydarzyło się to Raphaelowi Varanowi w 2019 roku. Z kolei 21 lat temu własnego bramkarza zmylił Ivan Helguera.

Czytaj także:
Przez lata znęcał się nad swoją żoną. Pokazała zdjęcia, co zrobił jej piłkarz
Santos powoła kilkudziesięciu piłkarzy. To dla niego nie pierwszyzna

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

Komentarze (0)