Warta jedzie na stadion rewelacji sezonu. "Otoczka na Widzewie tylko nas napędzi"

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Dawid Szulczek
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Dawid Szulczek

- Widzew to duża marka, ale my już okrzepliśmy, a dobre wyniki na wyjazdach nas napędzają - mówi przed wyprawą do Łodzi trener Warty Poznań, Dawid Szulczek.

Starcie beniaminka z zielonymi zapowiada się bardzo ciekawie. Ekipa Janusza Niedźwiedzia to na razie rewelacja sezonu 2022/2023, a piłkarze z Drogi Dębińskiej mają za sobą efektowną wygraną 5:1 z Koroną Kielce.

- Temat spotkania z Koroną zamknęliśmy już w poprzedni weekend. Skupiamy się na kolejnym przeciwniku. Czasem ma się siedem sytuacji i nie pada żadna bramka, a czasem z tylu okazji jest pięć goli. Najważniejsze, że potwierdziliśmy na boisku to, o czym mówiłem już wcześniej. Poprawiliśmy atak pozycyjny i stałe fragmenty. Jeśli chodzi o gole po stałych fragmentach, to wiosną już mamy ich tyle, co w całej poprzedniej rundzie - powiedział na konferencji prasowej Dawid Szulczek.

Warta to już nie tylko solidna defensywa

- Strzeliliśmy osiem bramek w czterech wiosennych spotkaniach. Jeśli jednak chcesz być tak skuteczny, musisz atakować większą liczbą zawodników. To się potwierdza, bo notujemy też półtora straconego gola na jedno spotkanie - przyznał trener.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

W starciu z Koroną występ Warty był niemal idealny. - Fajnie, że znaleźliśmy balans. Bramka na 5:1 to mała rysa na wyniku, ale już to sobie wewnętrznie przerobiliśmy. Nie możemy w taki sposób tracić goli. To nie była super akcja rywala, jednak zabrakło nam stuprocentowego zaangażowania w tyłach i doskoku. Na chwilę straciliśmy warciane DNA. Nie ma akceptacji dla takich momentów, lecz drużyna jest tego świadoma i myślę, że w Łodzi podobnego błędu już nie popełnimy - oznajmił Szulczek.

Kolejny sukces na wyjeździe?

Ostatnie wyjazdowe spotkanie - z Pogonią Szczecin - warciarze przegrali 1:3, ale w obecnym sezonie wciąż należą do najmocniejszych ekip na obcych stadionach.

- Dlatego nastroje są bojowe i pozytywne. Zawsze jesteśmy nakręceni na dobry mecz. Otoczka na Widzewie to dla nas dodatkowy bodziec. Uważam, że tylko na Bułgarskiej moi zawodnicy dotąd nie byli sobą. Wszędzie indziej jesteśmy w stanie pokazać swoje najlepsze oblicze. Widzew to duża marka, lecz my już okrzepliśmy, a korzystne rezultaty poza domem nas napędzają. Gdy strzelamy gola, przeciwnikom gra się o wiele trudniej - zaznaczył szkoleniowiec.

Szulczek ma też do wyrównania rachunki z Januszem Niedźwiedziem. - Rywalizowaliśmy ze sobą już w II lidze. On był wtedy trenerem Górnika Polkowice, a ja pracowałem w Wigrach Suwałki. To zawsze były fajne potyczki taktyczne. Myślę, że do tej pory co najmniej raz zasłużyłem, by z nim wygrać. Mam nadzieję, że teraz się uda - zakończył opiekun zielonych.

Mecz 23. kolejki PKO Ekstraklasy Widzew Łódź - Warta Poznań odbędzie się w sobotę o godz. 15.00.

Komentarze (0)