Spotkania Legii Warszawa z Górnikiem Zabrze zawsze wzbudzają wielkie emocje i nie inaczej było tym razem. Goście prowadzili przy Roosevelta po pierwszej połowie dzięki trafieniu Tomasa Pekharta.
W 61. minucie tej rywalizacji na murawie pojawił się Anthony van den Hurk, który wszedł za Szymona Włodarczyka. Napastnik Górnika Zabrze kilkadziesiąt sekund później mógł zostać wyrzucony z boiska.
Anthony van den Hurk brutalnie zaatakował łokciem Rafała Augustyniaka. Defensywny pomocnik warszawskiej Legii padł na murawę jak rażony piorunem i jak się okazało, stracił dwa przednie zęby.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion
Sędzia główny podjął niezwykle kontrowersyjną decyzję. Bartosz Frankowski wycenił przewinienie van den Hurka na żółtą kartkę. Z kolei jednokrotny reprezentant Polski pokazał charakter i pomimo braków w uzębieniu, dotrwał na boisku do końcowego gwizdka.
Potem dwie żółte kartki w ciągu minuty obejrzał Josue. Legia kończyła mecz w osłabieniu, ale zdołała wygrać 1:0 na terenie Górnika.
Po raz pierwszy od półtora roku Frankowski prowadził mecz z udziałem Legii. Swego czasu prezes Dariusz Mioduski w ostrych skrytykował tego arbitra właśnie po jednym z meczów z Górnikiem, tym razem też nie obyło się bez kontrowersji.
- Wydaje mi się, że pan sędzia sam nie wiedział, co powiedzieć w tej sytuacji. Jeżeli ktoś uderza przeciwnika, wybija mu dwa zęby, to jest czerwona kartka. Jakoś dziwnie to zinterpretował, ale może odpocznie od naszych spotkań, bo wiemy jak wyglądały nasze spotkania z jego udziałem - skomentował Artur Jędrzejczyk w programie "Liga+".
Czytaj także:
Pokonali Barcelonę, w sobotę przegrali. Druga wygrana Elche
Kosztowna wpadka bramkarza Wisły. Sprezentował gola rywalom [WIDEO]