Cztery minuty, które wstrząsnęły Barceloną. Kompromitacja dublera "Lewego" [WIDEO]
W ciągu czterech minut FC Barcelona skomplikowała sobie sprawę w starciu z Valencią. Najpierw Ferran Torres fatalnie przestrzelił z rzutu karnego, zaś potem Ronald Araujo osłabił swoją drużynę.
Wydawało się, że lider Primera Division ma wszystko pod kontrolą. Na początku drugiej połowy sędzia przyznał "Dumie Katalonii" rzut karny. Sęk w tym, że do tej pory etatowym wykonawcą "jedenastek" był Lewandowski.
Do kuriozalnej sytuacji doszło po tym, jak sędzia wskazał na wapno. Pod nieobecność reprezentanta Polski piłkę zabrał Ferran Torres i nie zamierzał oddawać jej Ansu Fatiemu. Doszło do spięcia pomiędzy hiszpańskimi napastnikami.
Torres się nie popisał przy strzale z 11 metrów. Dubler Lewandowskiego uderzył w lewy dolny róg, ale piłka tylko lekko musnęła słupek.
Chwilę później Valencia CF mogła doprowadzić do wyrównania na Camp Nou. Ronald Araujo nieprzepisowo powstrzymywał przeciwnika wychodzącego na wolną pozycję i w ten sposób osłabił własny zespół. W 59. minucie pochodzący z Urugwaju obrońca obejrzał czerwoną kartkę.
Czytaj także:
Co za towarzystwo! Zobacz, z kim Lewandowski ogląda mecz Barcelony
Czy Barcelona potrzebuje Roberta Lewandowskiego?
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)