Skandal w II-ligowym klubie. Boniek wprost o Jakubasie

WP SportoweFakty / Krzysztof Urban / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
WP SportoweFakty / Krzysztof Urban / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek

We wtorek ogłoszono, że trener-skandalista Goncalo Feio pozostanie w Motorze Lublin. Taka decyzja była szokiem dla wielu ekspertów, jednak właściciela II-ligowego klubu w obronę wziął Zbigniew Boniek.

Ogromne zamieszanie na Lubelszczyźnie wybuchło w ostatni weekend. Po niedzielnym meczu II-ligi Motor Lublin - GKS Jastrzębie (2:1) 33-letni Goncalo Feio, mający opinię bardzo utalentowanego trenera, przypuścił słowny atak na rzeczniczkę prasową klubu Paulinę Maciążek.

To nie był jednak koniec. Obecnego przy zajściu prezesa klubu Pawła Tomczyka, który stanął w obronie Maciążek, Portugalczyk uderzył w głowę sorterem do dokumentów. Tomczyk wylądował w szpitalu, a rana wymagała założenia szwów.

Na specjalnej konferencji prasowej, która odbyła się we wtorek o godzinie 15 dowiedzieliśmy się, że właściciel Zbigniew Jakubas wziął w obronę... trenera Feio.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

Cała konferencja prasowa wyglądała źle, groteskowo. Najpierw przez kilkadziesiąt minut Jakubas opowiadał o tematach, które nie miały żadnego związku ze sprawą. Mówił o pieniądzach, które od lat łoży na klub i... odprowadzaniu wody do Bystrzycy czy panu Wątróbce opiekującym się boiskami (więcej przeczytasz TUTAJ-->).

- Cenię go, to kompetentny człowiek. Ta sytuacja, która wyniknęła, jest efektem przemęczenia. Trener pracuje po 20 godzin. To jest granica wytrzymałości organizmu, być może człowiek jest wybuchowy (...) Ambicja i presja spowodowały taki wybuch, jaki się wydarzył - bronił go Zbigniew Jakubas.

Ostatecznie trener pozostał na swoim stanowisku, a prezes Tomczyk został zawieszony na trzy miesiące. Taka decyzja zszokowała wiele osób, ale nie Zbigniewa Bońka.

"A ja kibicuje panu Zbigniewowi Jakubasowi. Takich ludzi potrzeba w sporcie. Moraliści mnie śmieszą. Wszyscy się na wszystkim znają" - napisał były prezes PZPN.

Jego wpis odbił się szerokim echem na Twitterze. Skrytykował go między innymi Żelisław Żyżyński, dziennikarz Canal + Sport.

"Czyli kasa i interes plus zyski ponad moralność, przyzwoitość i zasady? Bo ja tak to rozumiem. I nie kibicuję. Zastanawia mnie natomiast co pan Jakubas by zrobił, gdyby dziś trener Feio przyłożył mu butelką, która stała na stole? Co zrobi, gdy piłkarz rzuci w trenera korkami" - napisał dziennikarz.

Zobacz także:
Trener przeprosił, ale nie uniknie kary. Mamy komentarz PZPN

Źródło artykułu: WP SportoweFakty