Tak zagra Paris Saint-Germain? Christophe Galtier uchylił rąbka tajemnicy

Polak wyróżniony w Belgii. Jego interwencja wybrana do akcji tygodnia

Już 8 marca ostatni rozdział dwumeczu Bayernu Monachium z Paris Saint-Germain. To właśnie tego dnia jeden z zespołów zamelduje się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Christophe Galtier na konferencji prasowej zaznaczył jednak, że podchodzi do tego spotkania jak do każdego innego.

- W PSG wszystkie mecze są ważne. Jutro (8 marca - dop red.) będzie wygrany... i przegrany. Mamy nadzieję, że tym wygranym będziemy właśnie my - powiedział.

- Każdy mecz chcemy grać z "ambicją zwycięscy". Wymaga to bardziej agresywnego i zdecydowanego zachowania niż miało to miejsce w pierwszym meczu. Jeśli wyjdziemy z takim nastawieniem, mamy szanse na wywalczenie awansu - dodał.

Na spotkaniu z dziennikarzami nie zabrakło także pytań o receptę na przejście do następnej fazy tych rozgrywek. Paryżanie przecież przegrali pierwszy mecz 0:1 i od pierwszego gwizdka będą musieli gonić wynik i to na obcym terenie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

- "Grać w piłkę" o wiele więcej niż w pierwszym meczu, mieć inny plan gry i Kyliana Mbappe na boisku, aby lepiej penetrować strefy boiska. I jeśli to możliwe, odzyskiwać piłkę znacznie wcześniej na połowie Bayernu - odpowiedział 56-latek.

Nie trudno się domyślić, że to właśnie tak będzie wyglądał plan PSG na to spotkanie. Inną kwestią pozostaje jednak finalizacja tego pomysłu, bowiem ekipa ze stolicy Francji będzie musiała radzić sobie bez kontuzjowanego Neymara.

- To utrudnienie dla całego zespołu. To zawodnik, który zawsze był bardzo profesjonalny, odkąd tu jestem [...] Czy lepiej jest bez niego? Lepiej mieć Neya (Neymara - dop. red.), choćby po to, by strzelać więcej bramek - odniósł się Francuz do absencji skrzydłowego.

Początek wspomnianego pojedynku o godzinie 21:00. Transmisja na antenie TVP Sport oraz Polsatu Sport Premium 1.

Starcie gigantów w Lidze Mistrzów. Paris Saint-Germain w opałach
O jego decyzji mówi cała Polska. Kim jest Zbigniew Jakubas?