W 2019 roku Sebastian Szymański zamienił Legię Warszawa na Dynamo Moskwa. Rosjanie zapłacili za niego ponad pięć milionów euro. Pomocnik rozwijał się w zagranicznym klubie, przez co zaczęto mówić o jego przenosinach do lepszej ligi.
Tymczasem pod koniec lutego 2022 roku w Ukrainie wybuchła wojna w wyniku ataku Rosjan na sąsiedni kraj. Szymański robił co mógł, aby opuścić klub i udało mu się to w lipcu. Polak został wypożyczony do Feyenoordu Rotterdam, dlatego też jego przyszłość jest wciąż niepewna.
- Nie jestem właściwą osobą, żeby odpowiadać na pytanie o swojej przyszłości. Nie wszystko zależy ode mnie. Jestem tu szczęśliwy i to jest w tym momencie najważniejsze. Gramy na trzech frontach i oby trwało to jak najdłużej - powiedział Szymański podczas konferencji prasowej pytany o swoją przyszłość.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol w Meksyku! Stadiony świata
Oczywiście nie mogło zabraknąć pytania o Rosję, które zadała dziennikarka z Ukrainy. - Myślę, że wszystkie osoby, które tutaj siedzą chcą pokoju na świecie i ja też się do tych osób zaliczam. Musiałem podjąć decyzję o zmianie klubu i opuszczeniu Rosji. Bardzo się cieszę, że jestem teraz w Feyenoordzie i myślę, że to był dobry wybór - opowiedział Polak na temat jego zmiany w życiu po wybuchu wojny.
Ukraiński Szachtar Donieck wciąż rywalizuje w europejskich pucharach i swoje domowe mecze w Lidze Europy rozgrywa na stadionie Legii. W 1/8 finału Szachtar trafił na Feyenoord, którego piłkarzem jest Szymański. Tym samym Polak będzie miał okazję rywalizować w Warszawie. Mieście, które zawsze będzie w jego sercu.
- Bardzo się cieszę, że tutaj jestem, że mogę tu wrócić, bo w tym miejscu wszystko się dla mnie zaczęło, tu dorastałem piłkarsko - przyznał szczęśliwy wychowanek Legii.
Szymański wraca do gry po urazie. Przez cały poprzedni miesiąc nie rozegrał on żadnego spotkania. Do gry wrócił w miniony weekend, ale pojawił się na boisku dopiero w 69. minucie. Teraz jednak 23-latek powinien przebywać na boisku dłużej.
- Jestem w 100 procentach gotowy do gry. Teraz decyzja należy do trenera odnośnie minut - poinformował zawodnik holenderskiego klubu.
Spotkanie Szachtar Donieck - Feyenoord Rotterdam odbędzie się w czwartek, 9 marca. Początek tego pojedynku zaplanowano na godzinę 21:00. Transmisja tylko i wyłącznie w Viaplay.
Przeczytaj także:
Media: sensacyjny kandydat na trenera Jagiellonii
Szokująca decyzja ws. trenera Motoru Lublin