Rywale Lecha mówią o jego kibicach. Odpowiedzi zaskakują

W walce o ćwierćfinał Ligi Konferencji Europy Lech Poznań w czwartek zmierzy się na własnym stadionie ze szwedzkim Djurgardens IF. Goście nie boją się gorącej atmosfery na trybunach i fanatycznych kibiców "Kolejorza".

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
piłkarze i kibice Lecha Poznań Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: piłkarze i kibice Lecha Poznań
Na stadionie Lecha w czwartkowy wieczór ma być "ogień". "Dziś wieczorem Djurgardens zmierzy się z 40 tysiącami fanatyków" - zapowiada szwedzki dziennik "Aftonbladet".

Piłkarzy zapytano o to czy obawiają się tego, co czeka ich podczas meczu. Odpowiedzi? Były dość zaskakujące. Jeden z nich porównał wszystko do atmosfery rodem z... Bałkanów.

- Wiem, że panuje tu jakaś bałkańska mentalność, więc mam świadomość, czego się spodziewać - mówi Haris Radetinac, bośniacki napastnik Djurgardens IF.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Nicki Pedersen doczeka się biografii!

- Chyba nie odważyłbym się usiąść w barze tuż przed meczem - przyznał z uśmiechem kolejny z zawodników Djurgardens Jacob Bergstrom.

Co ciekawe rywale... cieszą się na takie obrazki. - To jest fantastyczne. Prawdopodobnie będzie tu głośniej niż na derbach. Będzie trudno się porozumiewać, ale jesteśmy przyzwyczajeni - przyznał Victor Edvardsen, kolejny z napastników rywali Lecha.

Szwedzi piszą o różnych znanych grupach chuligańskich powiązanych z ekipą mistrza Polski, które finalnie tworzą kolektyw podczas meczów. - To inna kultura kibiców niż w Szwecji, nieco surowsza i twardsza, trzeba to wziąć pod uwagę - oznajmił kierownik ds. bezpieczeństwa klubu Mats Jonsson.

W obozie gości panuje przekonanie, że swoim zachowaniem nie można dolewać oliwy do ognia, gdy atmosfera i tak będzie już bardzo gorąca.

Próbkę możliwości piłkarze szwedzkiego klubu mieli już w nocy z środy na czwartek. Pod ich hotelem - najprawdopodobniej właśnie kibice Lecha - odpalili dwukrotnie fajerwerki: najpierw o godz. 4 nad ranem i niespełna pół godziny później.

Więcej o tym przeczytasz tutaj -->> Niespokojnie w Poznaniu. Sprawę nagłośniły media w Szwecji

Będą mieli swoje wsparcie

Piłkarze Djurgardens na terenie Kolejorza nie będą jednak sami. Na trybunach zasiądzie grupa 2,5 tys. fanów tego klubu. - To niewiarygodne, że mamy tutaj naszych kibiców - powiedział dumny Bergstorm.

Cała "operacja" związana z ich przyjazdem była organizowana na wielu płaszczyznach, a zaangażowane w nią były wszystkie strony.

- Bardzo ciężko pracowaliśmy z policją w Szwecji, Polsce oraz z Lechem Poznań - wyjaśnia Jonsson. Wszystko przez to, żeby goście w stolicy Wielkopolski czuli się jak najbezpieczniej.

- Wszystko po to, żeby stworzyć warunki do bezpiecznego przemieszczania się wszystkich od miejsca zbiórki aż do momentu opuszczenia areny. Mamy dobry i solidny plan - zakończył.

Mecz Lech Poznań - Djurgardens IF w czwartek 9 marca, początek o godz. 21:00. Tekstowa relacja "na żywo" z tego mecz na WP SportoweFakty -->> TUTAJ.

Zobacz także:
"Kompletna głupota". Iskrzy przed meczem Lecha
"Madame Premiere" poprowadzi mecz Lecha Poznań. Jej historia jest niezwykła

Czy Lech Poznań pokona na swoim stadionie Djurgardens?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×