Taką sumę ekipa Johna van den Broma podniesie z boiska, jeśli obroni zaliczkę 2:0 z pierwszego spotkania z Djurgardens IF i w wyjazdowym rewanżu przypieczętuje awans. Przy obecnym kursie daje to prawie 4,7 mln zł tylko za pokonanie wicemistrza Szwecji.
Ogólny dorobek "Kolejorza" jest imponujący. 5,663 mln w unijnej walucie (ponad 26,5 mln zł) - tyle dotąd podnieśli z boiska piłkarze mistrza Polski. To gratyfikacja za udział w fazie grupowej, wyniki tam osiągnięte, a także pokonanie FK Bodo/Glimt w 1/16 finału.
Po ewentualnym wyeliminowaniu Djurgardens IF, będzie to już 6,663 mln euro, czyli ponad 31,2 mln zł!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: stadiony świata. Ten film można oglądać bez końca
Triumfator Ligi Konferencji Europy może zainkasować aż 15,19 mln euro (niemal 71,2 mln zł). To suma premii za komplet wygranych w fazie grupowej, a także zwycięskie przechodzenie przez następne rundy aż do finału i triumf.
Pozostali nasi pucharowicze nawet nie zbliżyli się do finansowych dokonań poznaniaków. Raków Częstochowa za dojście do IV rundy eliminacyjnej dostał 750 tys. euro, natomiast Pogoń Szczecin i Lechia Gdańsk, które dotarły tylko do II rundy - po 350 tys.
Rewanżowy mecz 1/8 finału Ligi Konferencji Europy Djurgardens IF - Lech Poznań rozpocznie się w czwartek o godz. 18.45. Transmisja w Viaplay.
W pierwszym starciu na stadionie przy ul. Bułgarskiej ekipa ze stolicy Wielkopolski zwyciężyła 2:0 po golach Antonio Milicia oraz Filipa Marchwińskiego.
Czytaj także:
Oficjalnie: Raków Częstochowa ma nowego prezesa. Już pracował w PKO Ekstraklasie
Oficjalnie: transfer z Legii Warszawa do Warty Poznań