Ruch Chorzów na ponad miesiąc stracił napastnika

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów

Ruch Chorzów w piątek wygrał w Chojnicach z Chojniczanką 1:0, ale nie do końca udanie może wspominać wyjazd na Pomorze. W 2. połowie urazu twarzy doznał napastnik Michał Feliks. Do treningów wróci za co najmniej cztery tygodnie.

W piątkowym meczu Ruchu Chorzów w Chojnicach z Chojniczanką w rundzie wiosennej po raz pierwszy na ławce usiadł, wypożyczony z Radomiaka Radom, Michał Feliks. W pierwszych potyczkach zawodnik sporo zrobił dla drużyny, ale to pozyskany "last minute" Szymon Kobusiński zdobył w dwóch potyczkach dwie bramki i siłą rzeczy otrzymał szansę gry w wyjściowym składzie.

W wygranej 1:0 potyczce w Chojnicach Feliks pojawił się w 61. minucie. Niespełna kwadrans później, po zderzeniu w polu karnym, musiał opuścić plac gry. Kontuzja twarzy od początku wyglądała na poważną. - Być może to jest kość jarzmowa. Oby było więcej strachu, niż się zapowiada - zaraz po spotkaniu powiedział trener Ruchu Jarosław Skrobacz.

W poniedziałek wiadomości nie były zbyt optymistyczne. Feliks doznał urazu kości jarzmowej i czeka go co najmniej miesiąc przerwy w grze. - Michał doznał urazu złamania kości twarzoczaszki i w środę przejdzie zabieg operacyjny. Indywidualne treningi będzie mógł wznowić po minimum czterech tygodniach - powiedział Filip Czapla, fizjoterapeuta Ruchu, cytowany przez klubowy portal.

Wobec kontuzji Feliksa przypomniał się uraz, jakiego w 2010 roku doznał grający wówczas w barwach Niebieskich Andrzej Niedzielan. W starciu z Łukaszem Hanzelem snajper Niebieskich złamał kość jarzmową z przemieszczeniem. Do gry wrócił po dwóch miesiącach i uraz mu się odnowił. - Potrafię odróżnić "zabłąkaną" rękę, potrafię odróżnić przypadkowe uderzenie łokciem, nawet silne, od rozpędzonego rywala, od uderzenia celowego. Thiago Cionek w Białymstoku próbował mnie trafić trzy razy, zanim w dziewiątej minucie udało mu się przywalić mi tak mocno, jak to tylko możliwe - napisał wówczas Niedzielan na swoim blogu. Więcej na ten temat TUTAJ.

Czytaj także:
Trener Ruchu Chorzów po meczu: Oby było więcej strachu, niż się zapowiada

ZOBACZ WIDEO: Tego bramkarz się nie spodziewał. Co on zrobił?!

Komentarze (0)