Odra nie sprzeda Zakrzowa?

Sprzedanie terenów na opolskim Zakrzowie miało być szansą dla Odry na pozbycie się długów, które według szacunków władz klubu miały wynosić zimą 700 tys. złotych. Istnieje jednak obawa, że niebiesko-czerwonym nie uda się pozbyć 2,2-hektarowej działki, a na przeszkodzie może stanąć opinia Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej.

W tym artykule dowiesz się o:

Zarząd klubu planować sprzedanie terenu, na którym jeszcze do niedawna regularnie trenowali piłkarze Odry. Stan tamtejszego boiska pozostawiał wiele do życzenia. Narzekał na nie m.in. były trener opolan Witold Mroziewski, który mówił nam: -Bazy treningowej w Opolu nie ma. Dobrze, że o tym mówiłem, bo działacze podziałali w tym kierunku i dzięki temu takie boisko będzie. Od wiosny zespół przeniósł się już na tereny przy ul. Strzeleckiej, a działkę na Zakrzowie zarząd przeznaczył do sprzedaży.

Miała być ona przeznaczone pod zabudowę mieszkalną, a klub według różnych szacunków powinien otrzymać za nią kwotę w granicach 2-4 mln. złotych. Sprawę skomplikowała jednak opinia Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, który nie zgadza się na budowania na tym terenie, stwierdzając, że jest to teren zalewowy. - Poproszono nas o opinię, wydaliśmy ją na podstawie opracowań. Miasto może oczywiście ją zlekceważyć i wydać pozwolenie na zabudowę, ale w przypadku zalania tego terenu, będzie ponosić odpowiedzialność - powiedział Jerzy Tomczak, zastępca dyrektora opolskiego oddziału RZGW. Władze Opola zapowiadają, że nie zignorują tego stanowiska. - Nawet gdybyśmy wydali teraz warunki zabudowy dla tej działki, to decyzja taka byłaby prawdopodobnie wadliwą z mocy prawa. Każdy inwestor w razie zalania miałby podstawy wnoszenia roszczeń w stosunku do miasta, że wydaliśmy warunki zabudowy, mając świadomość, że RZGW opiniował ten teren jako zalewowy - zadeklarował rzecznik prezydenta miasta, Mirosław Pietrucha.

Wszystko to stawia w kłopotliwej sytuacji zarząd klubu. Prezes Guido Vreuls zapowiedział, że spróbuje dogadać się z miastem w kwestii sprzedaży tych gruntów. W przeciwnym wypadku Odra może mieć spore problemy finansowe. - Będziemy musieli szukać sponsora, choć nie będzie to łatwe - stwierdził sternik niebiesko-czerwonych.

Źródło artykułu: