Międzynarodowa Federacja Piłkarska poinformowała w czwartek za pomocą mediów społecznościowych, że Gianni Infantino nadal pozostanie prezydentem FIFA. Nowa kadencja potrwa do 2027 roku.
Więcej na ten temat przeczytasz tutaj -->> Co dalej z Gianni Infantino? Poznaliśmy wyniki głosowania na prezydenta FIFA
Warto tutaj jednak dodać, że Infantino był jedynym kandydatem na to stanowisko, więc przedłużenie jego kadencji nie może być niespodzianką.
ZOBACZ WIDEO: Kryzys "Lewego"? Tym żyje polska piłka - Z Pierwszej Piłki #33
- Obiecuję, będę dobrze służył federacji oraz futbolowi na całym świecie, wszystkim 211 członkom FIFA - zapewnił Szwajcar tuż po ogłoszeniu wyników.
Nie wszystkim jednak pozostanie Infantino "na stołku" pasuje. 52-latek ma grono przeciwników, którzy nie boją się stanowczo manifestować swojej niechęci do jego osoby.
Jasno to było widać w momencie, w którym jeden z wiceprezesów FIFA zabrał głos, gdy Infantino miał zostać ponownie wybrany poprosił zgromadzonych na sali o aplauz. Miało to wyrazić poparcie. Nie wszyscy jednak posłuchali prośby.
Duża część faktycznie wstała i klaskała, ale przedstawiciele kilku krajów zbojkotowali prośbę. Wśród nich były Norwegia, Dania czy Szwecja. - Nie było protestu. Było głosowanie i został wybrany przez oklaski. Nie głosujemy na niego, więc tak musieliśmy to zrobić - przyznała w rozmowie z dziennikarzami Lisa Klaveness, rzeczniczka Norweskiego Związku Piłki Nożnej.
- Nie widzieliśmy rozwoju, na jaki liczyliśmy, co oznacza, że nie możemy stać za Infantino - to z kolei słowa prezesa Szwedzkiego Związku Piłki Nożnej Karla-Erika Nilssona, które opublikowano na stronie związku.
Infantino na czele FIFA stanął w 2016 roku. Wtedy zastąpił - w trakcie trwania kadencji - Seppa Blattera, na którym ciążyły zarzuty korupcyjne. Dokończył jego kadencję, a potem w 2019 roku w Paryżu został wybrany w wyborach, podczas których nie miał żadnego kontrkandydata.
I po czterech latach sytuacja się powtórzyła. Ważną informacją jest tutaj fakt, że funkcję prezydenta FIFA może pełnić łącznie przez trzy kadencje, czyli 12 lat.
Zobacz także:
32 drużyny z całego świata. Tak wygląda nowy klubowy mundial
Mateusz Klich jasno o reprezentacji Polski. "Jestem za stary na takie dramaty"