Jak poinformowała międzynarodowa federacja piłkarska w swoich oficjalnych mediach, Gianni Infantino nadal pozostanie prezydentem FIFA. Nowa kadencja Szwajcara potrwa do 2027 roku.
- Pełnienie funkcji prezydenta FIFA jest dla mnie niezwykłym przywilejem i punktem honoru. Ale to także wielka odpowiedzialność. Podchodzę do tego z pokorą i tym samym dziękuję wszystkim za wszelkie wsparcie - powiedział 52-latek.
- Obiecuję, będę dobrze służył federacji oraz futbolowi na całym świecie, wszystkim 211 członkom FIFA - dodał.
Wybór Infantino na kolejną kadencje odbył się w ramach kongresu w Ruandzie. Podczas tego wydarzenia, prócz wspomnianych elekcji, dyskutowano chociażby nad zmianami w statucie federacji.
Szwajcar włoskiego pochodzenia był jedynym kandydatem na to stanowisko. Jego zwycięstwo w tym głosowaniu było więc tylko formalnością.
52-latek po raz pierwszy objął tę funkcję w 2016 roku. W wyścigu o "stołek prezesa" pokonał on m.in. byłego zastępcę sekretarza generalnego FIFA Francuza Jerome'a Champagne'a czy szefa Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej (AFC) szejka Al Khalifę.
W 2019 roku został on wybrany na drugą kadencję, jednak już na takiej samej zasadzie co teraz. Infantino nie miał kontrkandydata, stąd też delegaci udzielili mu poparcia poprzez aklamację.
ZOBACZ WIDEO: Kryzys "Lewego"? Tym żyje polska piłka - Z Pierwszej Piłki #33
Media: Real Madryt szuka nowego trenera. Oto następca Ancelottiego?
Marzenia na wyciągnięcie ręki. Lech Poznań walczy o najlepszą ósemkę Ligi Konferencji Europy