Dwa lata temu pomysł utworzenia Superligi wstrząsnął światowym futbolem. Wtedy to 12 klubów w tym FC Barcelona, Real Madryt czy Manchester United chciało zbudować alternatywę dla Ligi Mistrzów. Celem było utworzenie specjalnej ligi, w której grałyby tylko najlepsze zespoły z całej Europy. A to tylko pomnażałoby zyski wielkich klubów.
Pomysł jednak upadł w takim formacie. Choć wciąż wraca. Jak na sprawę zapatruje się niemiecki gigant, Bayern Monachium?
- Zmodyfikowany, rozszerzony pomysł na Ligę Mistrzów, który wejdzie w życie niedługo, jest bardzo obiecujący. Nie będzie Superligi w takim formacie, w jakim została ogłoszona jakieś dwa lata wcześniej - opowiada prezes Bayernu Monachium w rozmowie z "Kickerem".
ZOBACZ WIDEO: "To nie jest tak, że się mądrzę". Robert Lewandowski mówi o swojej roli w Barcelonie
Herbert Hainer komentuje także zastąpienie Finansowego Fair Play nowymi przepisami dotyczącymi "zrównoważonego rozwoju finansowego". Zmiany przyniosą większą swobodę klubom, ale mają też być bardziej szczelne. Budzące wątpliwości działania chociażby ze strony Paris Saint-Germain czy Manchesteru City nie doczekały się reakcji ze strony UEFA.
- Sukces nowych regulacji będzie zależeć od tego, jak surowe kary będą nakładane i to niezależnie od klubu - mówi prezes klubu Herbert Hainer. - Każdy jest świadomy tego, że futbol nie może dalej funkcjonować w ten sposób. Potrzebujemy uczciwych zawodów - dodaje.
Czytaj więcej:
Zawód w Paryżu. PSG było bezradne