Piłkarze Elany zdecydowali się na strajk

Piłkarze II-ligowej Elany od lipca nie otrzymują pieniędzy za swoją grę. Problemy organizacyjno-finansowe toruńskiego klubu są powszechnie znane, ale zawodnicy mają już dosyć czekania na zaległe pensje.

W tym artykule dowiesz się o:

W najbliższą sobotę Elana ma rozegrać kolejny pojedynek w II lidze. Przeciwnikiem podopiecznych Dariusza Durdy ma być znakomicie spisujący się w rundzie jesiennej Jarota Jarocin. Jeśli jednak do tego dnia zawodnicy nie dostaną zaległych wypłat, to nie wybiegną na boisko. Ostatnio nie uczestniczą też w treningach. We wtorek, o godzinie 16:00 po prostu odmówili udziału w zajęciach. - Nie wyjdziemy, dopóki nie dostaniemy pieniędzy - stwierdził krótko kapitan zespołu Marcin Wróbel.

W poprzednim tygodniu jednak prezydent Torunia Michał Zaleski przekazał Elanie blisko 70 tysięcy złotych w ramach promocji miasta poprzez sport. Piłkarze jak na razie tych pieniędzy nie zobaczyli. - Nie dostali pieniędzy, bo dotychczas nie zebrał się zarząd klubu, by zdecydować o podziale dotacji - tłumaczy na łamach Nowości wiceprezes Marcin Muchewicz.

Z kolei na podanie klubu do sądu zdecydowali się byli zawodnicy toruńskiego zespołu. Na taki spór z Elaną zdecydował się były bramkarz Kamil Woźniak oraz Maciej Kowalczyk.

Komentarze (0)