Najgorszy start eliminacji od dawna. Nikt z kadrowiczów tego nie pamięta

Grzegorz Lato prosto z mostu o Robercie Lewandowskim

Piątkowy wieczór z pewnością nie zapisze się pozytywnie w pamięci sympatyków polskiego futbolu. Nasza reprezentacja pojechała do Pragi, aby dobrze rozpocząć eliminacje do mistrzostw Europy, a zamiast tego zafundowała Polakom wątpliwej jakości widowisko i porażkę.

Była to pierwsza przegrana kadry pod wodzą nowego selekcjonera. Fernando Santos z pewnością zobaczył, że jego praca z reprezentacją będzie wymagała sporo wysiłku. Jednocześnie selekcjoner raczej będzie musiał skorygować niektóre wybory personalne, bo w Pradze spora liczba graczy zawiodła.

Trzeba natomiast zaznaczyć, że dawno nie zaczęliśmy cyklu eliminacyjnego do wielkiego turnieju od porażki. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 2006 roku, gdy na starcie zmagań o grę na mistrzostwach Europy, które w 2008 roku zostały rozegrane w Austrii i Szwajcarii, przegraliśmy w Bydgoszczy 1:3 z Finlandią.

W obecnej reprezentacji nie ma już ani jednego zawodnika, który pamiętałby tamto spotkanie. Największy staż w dzisiejszej kadrze ma Robert Lewandowski, który zadebiutował w drużynie narodowej dwa lata po wspomnianym spotkaniu z Finlandią.

Jednocześnie przed tym spotkaniem nie ulegliśmy na inaugurację eliminacji od 1986 roku, więc takie porażki zdarzają się nam naprawdę bardzo rzadko. W ostatnich latach mówimy jednak w sporem mierze o remisach.

Zatem nasze cykle eliminacyjne w ostatnich latach rozpoczynały się od naprawdę niezłych rezultatów. Aż sześć kolejnych batalii o wielki turniej zaczynaliśmy od innego wyniku niż porażka. W tym aspekcie porażka z Czechami jest wypadkiem przy pracy.

Czytaj też:
Kolejny Polak nie zagra w Albanią?
To w polskiej kadrze niepokoi najmocniej

ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące opinie nt. Roberta Lewandowskiego. Oto co napisali Hiszpanie