O tym meczu wszyscy chcielibyśmy zapomnieć jak najszybciej. Nie dość, że Polska przegrała z Czechami 1:3, to jeszcze straciła jednego z obrońców. Matty Cash z powodu urazu opuścił boisko już w dziewiątej minucie spotkania.
Powodem zmiany była kontuzja, ale… Tomasz Hajto w pomeczowym wywiadzie w Polsacie Sport zasugerował, że piłkarz Aston Villi mógł symulować, przypuszczając, że i tak zostanie zmieniony ze względu na słaby początek spotkania w swoim wykonaniu.
- W ogóle nie wszedł dzisiaj w mecz. Uważam, że po zderzeniu wiedział, że będzie zmieniony i wręcz udał kontuzję - powiedział były reprezentant Polski i gracz takich klubów jak Górnik Zabrze czy Schalke 04 Gelsenkirchen.
Jeśli chodzi o sam uraz, to PZPN poinformował najpierw o tygodniowej przerwie. Jak się okazuje jednak, to nie koniec tematu.
Słowa Hajty na temat Casha dotarły i do samego zainteresowanego, i do jego rodziny. Stuart Cash, ojciec Matty’ego, również były piłkarz, jest wręcz zszokowany. - Jestem zdumiony, że ktoś może wygłaszać takie komentarze. Zwłaszcza nie znając faktów! Jako rodzina jesteśmy bardzo rozczarowani takimi słowami, szczególnie że wygłosił je ktoś, kto sam grał w piłkę - powiedział Cash senior w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"
Ojciec kadrowicza jest bardzo zdenerwowany, tym bardziej że - jak się okazuje - Cash jest już po dokładniejszych badaniach. Z naszych informacji wynika, że prześwietlenie wykazało naderwanie drugiego stopnia mięśnia łydki. A to z kolei ma oznaczać około trzy tygodnie przerwy.
Słowa Hajty zabolały całą rodzinę, bo Cashowie cały czas podkreślają wielką dumę z tego, że ich syn zdecydował się grać dla Polski. Jego bliscy są na każdym meczu w Polsce, byli też jedną z najliczniejszych rodzin reprezentantów Polski w Katarze.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Agent Podolskiego: Nowy kontrakt jest gotowy. Brakuje tylko jednego
Mila: Kadra tego potrzebuje