To nie był występ z orzełkiem na piersi, o jakim z pewnością marzył Matty Cash. Nasz obrońca najpierw dał się ograć przy golu na 0:2 (finalnie Polacy przegrali w Pradze z Czechami 1:3), a po chwili... musiał opuścić boisko.
W 9. minucie spotkania Fernando Santos nie miał innego wyboru. 25-latek zasygnalizował uraz i w jego miejsce na boisku pojawił się Robert Gumny.
Kontuzja, zmiana. Wydawać by się mogło, że nie ma tutaj niczego nadzwyczajnego, ale... Drugiego dna doszukał się w tym wszystkim Tomasz Hajto.
Były reprezentant naszego kraju pełniący rolę eksperta w stacji Polsat Sport, wygłosił szokującą opinię na temat Casha. Jego zdaniem nasz zawodnik miał... symulować kontuzję.
ZOBACZ WIDEO: Zaczęła krzyczeć do Messiego na autostradzie. Tak zareagował
- Czesi ustawili bardzo prostą grę. Szybkiego lewego pomocnika wycofali trochę do tyłu, a nasz prawy obrońca Cash w ogóle nie wszedł w mecz. Na koniec uważam, że po zderzeniu wiedział, że będzie zmieniony i wręcz udał kontuzję. Zszedł, bo wiedział, że zejdzie - wypalił Hajto.
Co ciekawe wstępną diagnozę dotyczącą tego, co stało się z Cashem, przekazał reporter TVP Sport Patryk Ganiek. Ten w tym temacie rozmawiał z rzecznikiem naszej kadry Jakubem Kwiatkowskim. Co usłyszał? Zdaniem lekarza Jacka Jaroszewskiego zawodnik Aston Villi ma naciągnięty mięsień łydki.
To wszystko oznaczałoby, że teoria Hajto mocno mija się z prawdą, ale i tyle, że występ Casha w meczu przeciwko Albanii wydaje się mocno zagrożony, a nawet mało realny.
Z Albańczykami Polacy zagrają w poniedziałek 27 marca na PGE Narodowym w Warszawie. Początek tego meczu o godz. 20:45.
Zobacz także:
Obietnica Santosa zabrzmiała jak niezły stand-up
Kadrze potrzebny remont generalny