Jeszcze niespełna tydzień temu zdaniem lekarzy FC Barcelony Frenkie de Jong miał mniej więcej dziesięć proc. szans na to, by zagrać w El Clasico, które odbędzie się 4 kwietnia na Camp Nou. Hiszpański "AS" powołuje się jednak na wiarygodne źródło z bliskiego otoczenia szatni "Blaugrany" i donosi, że prawdopodobieństwo występu Holendra wzrosło do 25 proc.
Sztab medyczny klubu nie chce przesądzać, ale zgodnie z doniesieniami nie wyklucza, że 25-letni piłkarz znajdzie się w kadrze meczowej. Jego rekonwalescencja postępuje w zawrotnym tempie i de Jong już na początku przyszłego tygodnia (być może nawet w poniedziałek) ma wrócić do treningów drużynowych. Jeżeli w ich trakcie nie będzie towarzyszyło mu uczucie dyskomfortu, ma dostać zielone światło.
Lista jest długa
To byłaby znakomita wiadomość dla katalońskich fanów, bo sytuacja kadrowa FC Barcelony nie jest łatwa. Z Realem Madryt na pewno nie zagrają Andreas Christensen, Ousmane Dembele i Pedri. Z czasem walczy również Ronald Araujo i chyba właśnie to jest najgorsza wiadomość dla sympatyków Dumy Katalonii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili argentyńscy piłkarze. Był tam też Messi
Urugwajczyk to cenny element w układance Xaviego, przede wszystkim świetnie radzący sobie w pojedynkach z Viniciusem Juniorem. W dużej mierze dzięki niemu FC Barcelona wygrała ostatnie trzy pojedynki z Królewskimi, dlatego jego absencja byłaby ogromnym ciosem dla katalońskiego klubu.
Powrót de Jonga mógłby złagodzić ten ból i zwiększyć siłę rażenia środka pola. Holender jest wszechstronny i kreatywny, w związku z tym nawet gdyby wszedł z ławki na drugą część spotkania, mógłby okazać się bardzo przydatny.
Za wszelką cenę spróbują do tego nie dopuścić
Przypomnijmy, że Katalończycy będą bronić jednobramkowej zaliczki wywiezionej z Santiago Bernabeu. Kolejne zwycięstwo "Blaugrany" byłoby dużym ciosem wizerunkowym dla Realu. Klub z Madrytu przegrałby wówczas już po raz czwarty w tym sezonie z odwiecznym rywalem. Gdyby taki scenariusz się ziścił, cierpliwość zarządu do Carlo Ancelottiego znacząco zmalałaby jeszcze bardziej.
Nad włoskim menedżerem i tak zbierają się ciemne chmury, ze względu na słabą postawę prezentowaną przez jego zespołu w rozgrywkach ligowych. Zgodnie z medialnymi doniesieniami, 63-letni trener i tak musi ratować swoją posadę triumfem w Lidze Mistrzów. Niemniej Ancelotti jest jednocześnie bliski objęcia posady szkoleniowca reprezentacji Brazylii, co potwierdzają jej reprezentanci.
Zobacz także:
- Olivier Giroud dogadał się z Milanem. Znany dziennikarz ujawnia szczegóły
- Ile zarabiają Polacy w Ligue 1? Dominacja Paris Saint-Germain. Kwoty zwalają z nóg