To może być historyczny sezon dla Polaków. Pozostają w grze o najwyższe cele

PAP/EPA / CIRO FUSCO / Na zdjęciu: Piotr Zieliński oddaje strzał w meczu z Udinese
PAP/EPA / CIRO FUSCO / Na zdjęciu: Piotr Zieliński oddaje strzał w meczu z Udinese

Nie tylko Robert Lewandowski. Patrząc na poczynania Biało-Czerwonych za granicą, Fernando Santos już zaciera ręce. Nawet w czterech z pięciu topowych lig drużyny z Polakami w kadrze mogą sięgnąć po mistrzostwo kraju.

Kilkanaście lat temu byłoby to przecież nie do pomyślenia. Polscy kibice swego czasu uważnie śledzili każdy krok Artura Boruca i Macieja Żurawskiego w Celtiku Glasgow czy rodaków odgrywających przeważnie drugoplanowe role na poziomie niemieckiej Bundesligi. Nikt wtedy nie mógł przypuszczać, że w 2023 roku piłkarska rzeczywistość będzie wyglądała zupełnie inaczej.

Premier League, Primera Division, Bundesliga, Serie A, Ligue 1 - kolejność w czołowej "piątce" rankingu UEFA pozostaje niezmienna. W czterech z pięciu wymienionych lig szanse na triumf mają zespoły z polskimi akcentami w składzie. Sezon 2022/23 wchodzi w decydującą fazę.

Najpierw w Bayernie Monachium, a teraz najpewniej w FC Barcelonie Robert Lewandowski będzie seryjnie zdobywał tytuły i indywidualne wyróżnienia. Pierwszy sukces w nowych barwach zresztą ma już za sobą. Katalończycy mają nadzieję, że wygrany finał Superpucharu Hiszpanii był tylko przystawką.

ZOBACZ WIDEO: Gromy spadły na Lewandowskiego. "Schowany do szafy"

Pomimo nieco słabszego okresu, Lewandowski dwoi się i troi, żeby zdetronizować Real Madryt w krajowych rozgrywkach. Jak dotąd 15 razy skierował piłkę do siatki na poziomie Primera Division i już od wielu kolejek utrzymuje przewagę nad grupą pościgową w klasyfikacji strzelców - w dużej mierze to dzięki niemu FC Barcelona jest najpoważniejszym kandydatem w walce o mistrzowski tytuł.

Do prawdziwego przewrotu doszło na Półwyspie Apenińskim, gdzie przez wiele lat "Stara Dama" nie opuszczała tronu. W tym sezonie SSC Napoli Luciano Spallettiego wystrzeliło z formą i trudno wyobrazić sobie inny scenariusz niż pierwsze mistrzostwo tej drużyny od roku 1990. Na 11 kolejek przed końcem zespół ma 19 oczek przewagi nad wiceliderem.

Swoją pozycję w stolicy Kampanii ugruntował Piotr Zieliński. Przez wielu jest krytykowany po swoich występach w narodowych barwach, bo oczekiwania wobec niego są naprawdę duże. Nie jest jednak przypadkiem, że po podpis ofensywnego pomocnika zabiegają czołowe europejskie kluby, lecz ten najchętniej zostałby w Neapolu.

Mikel Arteta przez wiele sezonów był najważniejszym współpracownikiem Pepa Guardioli i coraz więcej wskazuje na to, że uczeń przerośnie mistrza. Ten sezon przerósł najśmielsze oczekiwania londyńczyków. Arsenal nie był w stanie zakwalifikować się do fazy grupowej Ligi Mistrzów, tymczasem na ostatniej prostej nadal ma przewagę nad Manchesterem City.

Atutem Arsenalu jest szeroka kadra. W zimowym okienku transferowym do Londynu przeprowadził się Jakub Kiwior, który wcześniej rozwinął skrzydła we Włoszech. Co ciekawe, kadrowicz jest najlepiej zarabiającym środkowym obrońca "Kanonierów", aczkolwiek nie może liczyć na miejsce w podstawowej "jedenastce". Polak przegrywa rywalizację z Gabrielem Magalhaesem.

Zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i Niemczech sytuacjach jest na ostrzu noża. Przed przerwą reprezentacyjną Borussia Dortmund na pierwszej pozycji w tabeli Bundesligi zastąpiła Bayern Monachium, co najprawdopodobniej skutkowało zwolnieniem Juliana Nagelsmanna.

Borussia to zespół z polskimi tradycjami. Na swój debiut w klubie z Signal Iduna Park w dalszym ciągu czeka Marcel Lotka. Pierwotnie młody bramkarz był włączony do drużyny rezerw "BVB", natomiast Edin Terzić coraz częściej powołuje go do kadry meczowej.

Czytaj także:
To on zastąpi Lewandowskiego w Bayernie? Gwiazdor Bundesligi ma jasny cel
Hiszpanie mają pewność. Xavi zdecydował ws. Polaka

Komentarze (0)