David Badia przed debiutem w Lechii. Gdańszczanie mają grać inaczej

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: David Badia
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: David Badia

W sobotni wieczór Lechia Gdańsk podejmie Śląsk Wrocław. O godzinie 20:00 pierwszy raz na ławce trenerskiej gdańszczan znajdzie się David Badia, który zgodnie ze swoją filozofią, przygotowuje swój nowy zespół do zupełnie innej gry.

Wiadomo, że w sobotę nie zagrają Jakub Bartkowski, David Stec, Michał Nalepa i Filip Koperski. Jaki będzie więc skład Lechii Gdańsk na Śląsk Wrocław?

- Prawie zdecydowałem, ale nie będę nigdy mówił, jaki jest plan na kolejny mecz odnośnie do systemu i odnośnie do tego, kto zagra w wyjściowej jedenastce. Nie chcę dawać tych informacji rywalowi, co jest normalne - powiedział David Badia, trener Lechii na przedmeczowej konferencji prasowej.

Przed Hiszpanem debiut na ławce Lechii Gdańsk. - Jestem z natury spokojnym człowiekiem i przygotowuję się swoim trybem do debiutu, oczywiście jak przyjdzie mecz to nieco się zmieniam. Jak mecz będzie wychodził dobrze, to pozostanę spokojny, ale gdy nie będzie się układało po naszej myśli, zacznę wywierać presję na drużynie - zaznaczył.

ZOBACZ WIDEO: Gromy spadły na Lewandowskiego. "Schowany do szafy"

Czego nowy trener gdańskiego zespołu dowiedział się w ostatnich dniach? - Moje założenia sprawdziły się w dziewięćdziesięciu procentach po tym, co wiedziałem od początku. Oczywiście musiałem się zaadaptować, poznać zawodników. Mamy w zespole kontuzje, co zmienia trochę nasze plany i do tego chcę wprowadzić korekty odnośnie do zawodników, którzy nie występowali w lidze regularnie lub grali na innych pozycjach - wyjaśnił.

Lechia wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Czy jest coś, na czym można budować optymizm? - Jestem bardzo zadowolony z pracy zawodników i z tego, jak trenują, jaka jest ich mentalność. Ważne, by byli jedną grupą i grali na dużej intensywności, a ja to widzę. Oni pokazują, że są zespołem - opisał David Badia.

- Chcę zobaczyć zespół, który prowadzi mecz również w ofensywie. Musimy kontrolować spotkanie, w końcu gramy u siebie w domu. Powinniśmy decydować o tym, co dzieje się na boisku. Oczywiście, nie będzie to się mogło dziać przez pełnych 90 minut, więc musimy być odpowiedzialni i solidarni na boisku. Trzeba szybko reagować na sytuacje w meczu - dodał.

Śląsk Wrocław wydaje się być w zasięgu gdańszczan. - Wiem, co oni mogą zrobić, a czego nie. Na pewno będzie to dla nas trudny mecz. Przyjeżdżają do nas wygrać, bo to też dla nich ważny mecz, by zachować dystans do nas. Chcemy wykonać naszą pracę i jak tak będzie, jestem w stu procentach przekonany, że zdobędziemy trzy punkty - podsumował.

Czytaj także: 
Piast ograł Górnika
Zagłębie i Warta postraszyli się nawzajem

Komentarze (0)