Sytuacja obu drużyn w PKO Ekstraklasie nie jest zbyt dobra. Mielczanie wiosną grają fatalnie, w efekcie posadą zapłacił za to Adam Majewski, którego zastąpił Kamil Kiereś.
Nie wygląda lepiej sytuacja Jagiellonii, ale Maciej Stolarczyk wciąż może liczyć na wsparcie działaczy.
Goście świetnie weszli w mecz. Już ich pierwsza akcja zakończyła się bramką. W 3. minucie widzieliśmy prostopadłe zagranie Nene do Marca Guala, który z pola bramkowego podał do Jesusa Imaza. Hiszpan z bliska wbił piłkę do siatki.
ZOBACZ WIDEO: To nowy bohater kadry. Padły słowa o transferze
Po straconym golu gospodarze niewiele potrafili zdziałać. Jagiellonia miała mecz pod kontrolą. Drużyna z Podlasia początkowo skupiała się na obronie, później jednak poczuła, że rywal nie jest w stanie zbyt wiele zdziałać i zaatakowała. Przyjezdni nie byli jednak w stanie poważniej zagrozić Bartoszowi Mrozkowi. Kilka razy zakotłowało się w polu karnym, ale brakowało uderzeń. Dopiero w 43. minucie mocny strzał z pola karnego Marca Guala poszybował tuż obok bramki.
Gorąco musiało być w przerwie w szatni mielczan. Gospodarze w 2. połowę weszli bardzo zmotywowani. Jagiellonia poczuła się zbyt pewnie i za to zapłaciła. W 47. minucie do dośrodkowania z rzutu wolnego z prawej strony doszedł Marcin Flis, głową uderzył jednak tuż obok bramki. Chwilę później z ostrego kąta w bramkarza tracił Krystian Getinger.
Wątpliwości nie było w 50. minucie. Paweł Żyra zagrał prostopadle do Mateusza Maka, ten kapitalnym zwodem minął obrońcę i w sytuacji sam na sam trafił do siatki. Stal poczuła krew i zaatakowała. W 59. minucie Mak ograł obrońcę i dośrodkował wprost na głowę Rauno Sappinena. Strzał trafił w słupek bramki gości.
Ta sytuacja obudziła Jagiellonię, która zaczęła się odgryzać gospodarzom. W 62. minucie z pola karnego mocno uderzył Gual. Mrozek sparował strzał. Siedem minut później przed szansą znalazł się Imaz, jednak niepotrzebnie od razu zdecydował się na strzał. Bramkarz Stali nogą odbił piłkę.
W końcówce żadna z drużyn nie była w stanie zdominować rywala i wykreować sobie okazję do zdobycia gola. Wprawdzie w 84. minucie do strzału z pola karnego doszedł Maciej Domański, jednak nie był w stanie poważniej zagrozić Alomeroviciowi.
Z remisu nie może się cieszyć żadna z drużyn. Stal po raz kolejny nie wygrała wiosną, a Jagiellonia nie wróciła z boiska rywala z kompletem punktów. Obydwa zespoły strefę spadkową mają tuż za plecami.
Stal Mielec - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:1)
0:1 - Jesus Imaz 3'
1:1 - Mateusz Mak 50'
Składy:
Stal Mielec: Bartosz Mrozek - Fabian Hiszpański, Kamil Kruk, Marcin Flis, Mateusz Matras, Krystian Getinger - Paweł Żyra, Piotr Wlazło - Mateusz Mak (83' Koki Hinokio), Maciej Domański - Rauno Sappinen (79' Mikołaj Lebedyński).
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerović - Bartłomiej Wdowik, Dusan Stojinović (69' Michał Pazdan), Paweł Olszewski (69' Tomas Prikryl), Mateusz Skrzypczak, Miłosz Matysik - Michal Sacek, Taras Romanczuk - Marc Gual (87' Camilo Mena), Nene (69' Aurelien Nguiamba) - Jesus Imaz.
Żółte kartki: Wlazło, Kruk (Stal) oraz Romanczuk, Sacek, Nguiamba, Matysik (Jagiellonia).
Sędzia: Damian Kos (Gdańsk).
Widzów: 3542.
Czytaj także:
Premier pomylił Stadion Śląski z obiektem przy Cichej 6? Zaskakujące słowa w Siemianowicach Śląskich
Niedawno nowotwór, a teraz powrót do PKO Ekstraklasy. "Nie trzeba do tego wracać"