Prowadzeni przez żywą legendę swojego klubu, Piotra Rzepkę, piłkarze Bałtyku w tym sezonie spisują się całkiem nieźle. Beniaminek II ligi z 24 punktami zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli, ale do wicelidera z Polkowic traci tylko trzy punkty. W ostatnich pięciu spotkaniach popularne Kadłuby zdobyły pięć oczek, przegrywając tylko z GKS-em Tychy. Ostatnio odprawili 2:0 Czarnych Żagań, a na listę strzelców dwukrotnie wpisywał się najlepszy snajper zespołu Dariusz Kudyba. Razem ze swoim partnerem z linii ataku, Łukaszem Nadolnym zdobyli już łącznie 15 goli, co stanowi 2/3 całego dorobku drużyny, a obaj znajdują się na podium w ligowej klasyfikacji najskuteczniejszych. W sobotę obaj na pewno zaprezentują się na murawie obiektu przy ulicy Wróblewskiego i będą polować na błędy wrocławskich obrońców, którzy w niedawnym pojedynku z Miedzią dawali gościom masę prezentów. Jeżeli w ten weekend będą równie nieuważni, wtedy wynik może być naprawdę wysoki, bo już dwa tygodnie temu, tylko nieskuteczności graczy z Legnicy zawdzięczali niski wymiar kary. W sobotę może już się nie udać, bo czatować na pomyłki będzie jeden z najlepszych snajperskich duetów II ligi.
Z drugiej strony poza swoim boiskiem, gdzie od 46 meczów są niepokonani, gracze Bałtyku nie prezentują się najlepiej. Z sześciu spotkań przegrali aż cztery i tylko raz wygrali (4:0 z Polonią Słubice), może dawać Ślęzie szansę na zatrzymanie kompletu punktów we Wrocławiu, gdzie dotychczas trzykrotnie okazywali się lepsi od swoich rywali.
Ślęza po serii siedmiu meczów, w których zdobyła 14 punktów, ponownie - jak na początku sezonu - przegrała dwa spotkania z rzędu i ma już tylko trzy oczka przewagi nad strefą spadkową. Jerzy Szaliński musi wstrząsnąć drużyną, która w pojedynku z Miedzią pokazała, że ma potencjał, ale popełnia jeszcze zbyt wiele błędów jak na ten poziom rozgrywek. Pomóc może w tym doświadczony Zbigniew Wójcik, który mając za sobą występy w ekstraklasie, na pewno będzie służył radą młodszym kolegom. Kilku z graczy Ślęzy pokazało się też z dobrej strony w Gawinie Królewska Wola, który połączył się z klubem z Wrocławia w połowie zeszłego sezonu. Najlepszym strzelcem zespołu jest Daniel Onyekachi, który czterokrotnie pokonywał bramkarzy rywali, a tuż za nim plasuje się zdobywca trzech goli, Paweł Kowal, który w zeszłej kolejce zanotował honorowe trafienie w przegranym pojedynku z Ruchem Radzionków. Warto zwrócić też uwagę na utalentowanego Gwinejczyka, Mohameda Donzo, który prezentuje olbrzymią chęć do gry i ambicję, jednak brakuje mu jeszcze boiskowego obycia. Wszystkim snajperom gospodarzom o gole może być jednak trudno, bowiem w bramce Bałtyku stoi były gracz Arki Gdynia, Michał Chamera, który dotychczas tylko 11 razy musiał wyciągać piłkę z własnej siatki. Rzadziej napastnicy pokonywali tylko golkipera Zagłębia Sosnowiec Adama Bensza.
Przez ostatnich kilka dni we Wrocławiu, tak samo jak na terenie całego kraju, obficie padał deszcz, więc boisko na pewno będzie nasiąknięte i nie będzie ułatwiać piłkarzom gry. Kto lepiej poradzi sobie w takich trudnych warunkach – Ślęza walcząca o utrzymaniu czy marzący o awansie Bałtyk? O tym przekonanym się około godziny 16 w sobotę, a Państwo będą mogli śledzić relację live z wydarzeń na stadionie we Wrocławiu na łamach portalu SportoweFakty.pl.
Ślęza Wrocław - Bałtyk Gdynia / sob 17.10.2009 godz. 14:00
Przewidywane składy:
Ślęza Wrocław: Paukszt - Kątny, Pruchnicki, Wójcik, Rejmer, Kowal, Jaskólski, Flejterski, Szepeta, Piwowar, Onyekachi.
Bałtyk Gdynia: Chamera - Granosik, Wasielewski, Martyniuk, Kamiński, Drzymała, Pięta, Pietrzyk, Adamus, Kudyba, Nadolny.