Mecz Lecha z Pogonią przyciągnął wielu skautów. Nazwy klubów robią duże wrażenie!

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Jesper Karlstroem i Kristoffer Velde
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Jesper Karlstroem i Kristoffer Velde

Poznań od dawna jest chętnie odwiedzany przez skautów zza granicy, bo Lech ma renomę klubu, który cały czas "produkuje" ciekawych piłkarzy. Nie inaczej było na meczu z Pogonią. WP SportoweFakty ustaliły, kto oglądał graczy obu drużyn. Duże nazwy!

Ponad 32 tysiące widzów zobaczyło w niedzielne popołudnie bardzo dobre, emocjonujące spotkanie między Lechem Poznań a Pogonią Szczecin (2:2). I podobnie jak dzień wcześniej w Warszawie, tak i w Poznaniu na trybunach zasiadło wielu skautów zagranicznych klubów.

Zresztą, część wysłanników skorzystała z okazji i zaliczyła oba spotkania. Tak było w przypadku Interu Mediolan, AEK Ateny, Southamptonu i Bolonii. Przedstawiciele tych klubów byli bowiem zarówno w Warszawie, jak i w Poznaniu.

Z informacji WP SportoweFakty wynika, że do stolicy Wielkopolski przylecieli również tacy skauci, których dzień wcześniej w Warszawie nie było. Największe wrażenie robi na pewno nazwa Borussii Dortmund, której zresztą "zdarzyło się" już kupować w Lechu.

Poza wysłannikiem niemieckiego klubu i wyżej wymienionymi na trybunach przy Bułgarskiej zasiedli też skauci Salernitany, Gentu, Fiorentiny (choć tu bardziej pod kątem obserwacji Lecha jako rywala w 1/4 Ligi Konferencji UEFA), Montpellier, Spezii, Unionu Berlin i RB Salzburg.

ZOBACZ WIDEO: Nowy lider obrony? "Pokazał, że jest szefem"

A kto trafił pod ich lupę? Akurat na boisku nie brakowało piłkarzy, którymi interesują się zagraniczne kluby. Na pewno duży popyt jest na Michała Skórasia, który już latem może opuścić Lecha. Wciąż wysokie notowania u skautów ma Filip Marchwiński, ale przecież są też kluby, które chętnie widziałyby u siebie bardziej doświadczonych graczy Lecha, jak choćby Mikaela Ishaka czy Jespera Karlstroma.

Również w szeregach Pogoni było na kim oko zawiesić, więc w ciemno można założyć, że skauci nie wyjechali z pustymi notesami. A choć okienko transferowe otwiera się dopiero latem, to w niektórych przypadkach to właśnie teraz będą zapadać decyzje, czy starać się o danego zawodnika.

Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty

Wieteska na ratunek polskiej obronie?
Gromy na Zielińskiego po blamażu Napoli

Komentarze (2)
avatar
HABASIK
3.04.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dokładnie, podobno ma sędziować finał LM 
avatar
Radek Grzelak
3.04.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Na pewno Raczkowskiego przyjechali oglądać