- To się nie dzieje, to nie jest prawda! Niewiarygodne! - nie mógł uwierzyć włoski komentator. Za głowę łapali się też piłkarze na boisku. Wszystko przez to, co w meczu drużyn do lat 19 pomiędzy Juventusem a Bologną (2:2) zrobił pomocnik gości Kacper Urbański.
Młodzieżowy reprezentant Polski otrzymał piłkę na 15. metrze, stojąc tyłem do bramki podbił ją do góry i popisał się kapitalnym strzałem z przewrotki! (ZOBACZ TUTAJ) Niesamowity gol 18-latka szybko stał się hitem internetu, nie tylko w Polsce, ale także we Włoszech.
- Doszły mnie takie słuchy - przyznaje Urbański w rozmowie z WP SportoweFakty. Nastolatek liczy, że kolejny świetny mecz w zespole Primavery przybliży go do występów w Serie A. Przekonuje, że jest na to gotowy.
"Jestem gotowy na Serie A"
- Koledzy mi gratulowali, ale mówili w żartach, że już nie mogę strzelać więcej takich goli. Trener? Pogratulował i przybiliśmy "piątkę". To wszystko. Pamiętajmy, że prowadziliśmy już 2:0 a mecz zakończył się remisem. Mogliśmy i powinniśmy wygrać. Po końcowym gwizdku nie było więc wielkiej radości - ujawnia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii
Kacper Urbański jest wychowankiem Lechii Gdańsk, w barwach której już w wieku 15 lat zadebiutował w PKO Ekstraklasie, stając się najmłodszym graczem w historii klubu. Do Włoch trafił w pierwszej połowie 2021 roku - najpierw na zasadzie wypożyczenia, po zaledwie kilku miesiącach doszło do transferu definitywnego.
Swój debiut w Serie A zaliczył bardzo szybko (12 maja 2021), jednak przez kolejne kilkanaście miesięcy doczekał się jeszcze tylko jednego występu - w końcówce ubiegłego sezonu grał przez 45 minut w wygranym meczu z Genoą.
Urbański wierzy w swoje umiejętności i wie, że stać go na częstsze pokazywanie się w pierwszym zespole Rossoblu.
- Jestem cierpliwy, ale nie boję się mówić głośno o swoich odczuciach. Czuję, że mogłem tych występów w Serie A mieć więcej. Ale w żaden sposób się na nikogo nie obrażam, trenuję na 100 procent i czekam na swoją szansę. Wiem, że jestem na nią gotowy - przekonuje.
"Czuję się znakomicie"
Mimo braku gry w Serie A, obecny sezon jest dla niego najlepszym spędzonym w Bolonii. Urbański jest podstawowym zawodnikiem zespołu U-19, gol strzelony w poniedziałek Juventusowi był już jego szóstym trafieniem!
- Na decyzję o mojej grze w zespole do lat 19 miały wpływ władze klubu. Jestem cały czas zawodnikiem pierwszej drużyny, ale bardzo ważne jest dla mnie by regularnie grać, być w rytmie meczowym. A przy okazji pomagam też drużynie U-19 - tłumaczy nam młody piłkarz.
Capolavoro di Urbanski
— Sportitalia (@tvdellosport) April 3, 2023
Il centrocampista del Bologna Primavera Kacper Urbanski lo fa bellissimo: stop, palleggio e rovesciata‼️
@Ivan_Fusto @Bolognafc1909 #bologna #urbanski #Primavera1 #sportitalia pic.twitter.com/Rh9e6ZFESF
Urbański radzi sobie bardzo dobrze, przekonuje nas, że nie ma dla niego większej różnicy na jakiej pozycji w drugiej linii jest wystawiany.
- Czuję się tutaj znakomicie, obecny sezon naprawdę mi wychodzi, jestem zadowolony ze swojej gry. Gdzie najlepiej się czuję na boisku? Chyba na pozycji numer "8", ale nie mam problemu z grą wyżej czy nawet trochę niżej. Zresztą na początku sezonu w pierwszym zespole byłem ustawiany właśnie na "6" - wyjaśnia.
Polak został sprowadzany do klubu przez ś.p. Sinisę Mihajlovicia, byłego trenera pierwszej drużyny, który zmarł 16 grudnia ubiegłego roku po latach walki z białaczką. Od kilku miesięcy pierwszym szkoleniowcem jest były reprezentant Włoch, wcześniej pracujący w Spezii Calcio, Thiago Motta.
Pod jego wodzą Bologna stała się jedną z rewelacji ostatnich miesięcy w Serie A - drużyna była w stanie pokonać Inter, Fiorentinę, Udinese czy wywalczyć punkt w spotkaniu z Lazio Rzym. W tym momencie zajmuje ósme miejsce w tabeli.
Urbański ujawnia, że początek pracy nowego trenera w klubie był dla niego pechowy, bo zbiegł się z jego wyjazdem na mecze kadry. - Gdy zatrudniono trenera Mottę, akurat byłem na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Nie było mnie dwa tygodnie, więc nie widział mnie na początku swojej pracy.
Klub podjął już decyzję
30 czerwca tego roku kończy się obecny kontrakt Polaka z Bologną. Co dalej?
- Klub chce przedłużyć ze mną umowę, tyle mogę powiedzieć w tym momencie - ucina temat. Czy do pozostania w klubie namawia go podstawowy bramkarz pierwszej drużyny Łukasz Skorupski?
Doświadczony reprezentant Polski jest dla Urbańskiego niczym starszy brat, choć młody piłkarz nie musi się mierzyć z tęsknotą za najbliższymi. Po podpisaniu kontraktu z włoskim klubem do Bolonii przeprowadził się z najbliższą rodziną. Także z tatą Przemysławem, byłym piłkarzem Lechii Gdańsk.
W klubie pomoc Skorupskiego była jednak nieoceniona.
- Zawsze będę powtarzał, że Łukasz bardzo mi pomógł, jestem mega zadowolony, że go spotkałem w swoim życiu. Na co dzień dużo rozmawiamy, podpowiada mi, ale nie mówi, co mam robić ze swoją karierą. To już zostawia mi - podsumowuje.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty
Dawid Kubacki dla WP o problemach zdrowotnych żony--->>>