Ronaldo znów szalał w Arabii. Wszyscy mówili o jego geście

Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo

Cristiano Ronaldo potwierdził wysoką formę w kolejnym meczu w Arabii Saudyjskiej. Portugalczyk strzelił dla Al-Nassr dwa gole w starciu z Al Adalah. Po drugim trafieniu cieszył się w nietypowy sposób.

Od początku tego roku Cristiano Ronaldo jest zawodnikiem Al-Nassr. Transfer portugalskiego gwiazdora do klubu z Arabii Saudyjskiej odbił się szerokim echem na całym świecie. Nic w tym dziwnego, gdyż "CR7" zapowiadał, że chce grać w klubie z europejskiej czołówki. Ostatecznie żaden nie był w stanie sprostać jego wymaganiom finansowym i trafił do ligi saudyjskiej.

W Al-Nassr Ronaldo rocznie zarabiać ma nawet 200 milionów euro. Piłkarz pokazuje, że jest wart tak gigantycznego wynagrodzenia. W meczu z Al Adalah był najlepszym zawodnikiem. Dwukrotnie pokonał bramkarza rywali.

Raz zrobił to z rzutu karnego. Wtedy cieszył się w charakterystyczny dla siebie sposób. Inaczej było przy drugim trafieniu. Ronaldo zwiódł obrońcę i uderzył po długim rogu. Golkiper nie miał szans na interwencję. Było to jego jedenaste trafienie w sezonie.

ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany. "Santos nie będzie chciał się cofnąć"

Wtedy Ronaldo podbiegł w kierunku narożniku boiska i zamiast wykonać swą klasyczną cieszynkę, złożył ręce na piersi i zamknął oczy. Media zastanawiają się, co w ten sposób chciał zasygnalizować "CR7".

Okazuje się, że to nie pierwsza taka cieszynka Portugalczyka. Tak też zrobił w październiku 2022 roku, gdy strzelił gola dla Manchesteru United w starciu przeciwko Evertonowi. Wtedy taki sposób radości tłumaczono jako "autoironiczny żart z kolegami z drużyny, podkreślający silne więzi między piłkarzami".

Al-Nassr walczy o tytuł mistrza Arabii Saudyjskiej. Po 22 kolejkach ma na swoim koncie 52 punkty i zajmuje drugie miejsce. Strata do prowadzącego Al-Ittihad FC wynosi tylko punkt.

Drugi gol i nietypowa cieszynka Ronaldo:

Pierwszy gol Ronaldo:

Czytaj także:
Juventus i Arkadiusz Milik mają czego żałować
Koniec pięknego snu KKS-u 1925 Kalisz. Legia Warszawa szybko zadała cios

Źródło artykułu: WP SportoweFakty