Paulo Sousa stara się pisać swój nowy rozdział w US Salernitana 1919. Portugalski szkoleniowiec walczy o utrzymanie zespołu w Serie A. W piątkowy wieczór na jego drodze stanął jeden z najtrudniejszych rywali - Inter Mediolan.
Zespół prowadzony przez byłego selekcjonera reprezentacji Polski przez bardzo długi czas przegrywał 0:1. Sytuacja zmieniła się dopiero w 90 minucie spotkania, gdy do akcji wkroczył doświadczony Antonio Candreva.
Skrzydłowy biegł po prawym skrzydle. W pewnym momencie zdecydował się na dośrodkowanie w pole karne Interu. To okazało się jednak wyjątkowo groźne dla stojącego w bramce Andre Onany.
Piłka nabrała tak niefortunnej trajektorii, że Kameruńczyk nie miał nic do powiedzenia. Futbolówka wpadła idealnie za jego kołnierz, a skrzydłowy mógł cieszyć się z doprowadzenia do remisu. Takie gole to wizytówka PKO Ekstraklasy.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę
ZOBACZ WIDEO: To nowy bohater kadry. Padły słowa o transferze