Sensacja w meczu Realu Madryt

Getty Images / Florencia Tan Jun / Na zdjęciu: Vinicius Junior
Getty Images / Florencia Tan Jun / Na zdjęciu: Vinicius Junior

Walka o mistrzostwo Hiszpanii wydaje się zakończona. Real Madryt po porażce na własnym stadionie z Villarrealem 2:3 w poniedziałek może już tracić do FC Barcelony piętnaście punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

Forma Realu Madryt ostatnio poszła wyraźnie w górę. Jeśli chodzi o rozgrywki La Liga, to wydaje się, że zbyt późno. Królewscy do FC Barcelony straty mają potężne.

Sobotni rywal, Villarreal, po odpadnięciu z europejskich pucharów, skupił się na ściganiu 4. pozycji dającej prawo gry w Lidze Mistrzów.

Real mocno wszedł w mecz, ale impet dość szybko opadł. Na pierwszą groźną okazję czekać trzeba było do 14. minuty, kiedy Vinicius Junior w swoim stylu wpadł w pole karne. Strzał w kierunku dalszego słupka nieznacznie minął bramkę gości.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii

Dwie minuty później padł gol. Środkiem pola ruszył Marco Asensio, w polu karnym zagrał do Viniciusa, ten mu piłkę oddał. Ostre dogranie z linii końcowej do własnej bramki wbił, nabity piłką, Pau Torres.

Po stracie gola ożywili się goście, ale to gospodarze powinni zadać kolejny cios. Strzał Karima Benzemy obronił Pepe Reina. Po chwili bramkarz złapał próbę Rodrygo. W 24. minucie Samuel Chukwueze znalazł miejsce do uderzenia. Płaska próba z pola karnego minęła dalszy słupek.

Gracze Żółtej Łodzi Podwodnej szukali remisu i znaleźli go sześć minut przed przerwą. Giovani Lo Celso zagrał prostopadle do Chukwueze, ten w łatwy sposób zwiódł Nacho i w sytuacji sam na sam trafił do bramki. Chwilę przed przerwą Thibaut Courtois uratował Królewskich, kiedy końcami palców na korner odbił płaską próbę Juana Foytha.

W 2. część mocno wszedł Real. Trzy minuty po zmianie stron Dani Ceballos zagrał do Viniciusa, który z łatwością ograł czwórkę obrońców i w sytuacji sam na sam pokonał Reinę.

Dziesięć minut później piłka znalazła się w bramce Królewskich, trafienie nie zostało uznane. Aissa Mandi po zgraniu piłki z kornera był na metrowym spalonym.

Real powinien zamknąć mecz. Aktywny był Vinicius, ale strzały z pola karnego w wykonaniu Brazylijczyka były niecelne. Tak było m.in. w 63. minucie. Chwilę później do pustej bramki, po złym zagraniu Courtois, uderzał Yeremi Pino, jednak pomylił się.

W 70. minucie wyrównał Jose Luis Morales. Z prawej strony dogrywał Chukwueze, pierwszy strzał rezerwowego został zablokowany, poprawka znalazła się w bramce! Sędzia początkowo gola nie uznał, ale po analizie VAR wskazał na środek.

Do końca spotkania obydwa zespoły szukały zwycięskiej bramki. W 77. minucie Luka Modrić podał do Asensio, ten przymierzył z pierwszej piłki. Reina dość szczęśliwie, ale obronił.

Trzy minuty później na prowadzenie wyszli goście. Chukwueze huknął lewą nogą z ok. 22 metrów. Niemal w samo okienko! Bramkarz był bez szans. Minęły kolejne trzy minuty i sędzia podyktował rzut karny dla Królewskich uznając, że Mandi zagrywał ręką. Po analizach zmienił decyzję.

W emocjonującej końcówce wynik nie uległ zmianie. Real w poniedziałek może tracić do Barcelony już piętnaście punktów. Królewscy muszą się patrzeć za siebie. Atletico w błyskawicznym tempie odrabia straty do lokalnego rywala.

Real Madryt - Villarreal CF 2:3 (1:1)
1:0 - Pau Torres (sam.) 16'
1:1 - Samuel Chukwueze 39'
2:1 - Vinicius Junior 48'
2:2 - Jose Luis Morales 70'
2:3 - Samuel Chukwueze 80'

Składy:

Real Madryt: Thibaut Courtois - Lucas Vazquez, Antonio Ruediger, David Alaba (46' Eder Militao), Nacho - Marco Asensio, Aurelien Tchouameni (72' Luka Modrić), Dani Ceballos (75' Eduardo Camavinga) - Rodrygo Goes, Karim Benzema (58' Federico Valverde), Vinicius Junior.

Villarreal CF: Pepe Reina - Juan Foyth, Aissa Mandi, Pau Torres, Alfonso Pedraza - Ramon Terrats (32' Manu Trigueros), Dani Parejo, Giovani Lo Celso (66' Alberto Moreno) - Samuel Chukwueze (90+1' Kiko Femenia), Yeremy Pino (66' Jose Luis Morales), Alex Baena (90+1' Johan Mojica).

Żółte kartki: Pina, Pedraza, Foyth (Villarreal).

Sędzia: Javier Alberola Rojas.

[multitable table=1497 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

Czytaj także:
To była demolka. FC Barcelona rozbita na Camp Nou! Koniec marzeń o Pucharze Króla
Dramat Sevilli. Do 90. minuty było 2:0

Komentarze (60)
avatar
As Karo
9.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
"Benzyna" się wypalił w dwóch ostatnich meczach i teraz będzie posucha z bramkami. A to pech, bo w środę liga mistrzów :D 
avatar
Kompromitacja Kłoderta Lewatywy
9.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ile was znajdow dziś zamiast świętować to na PR Kłoderta necie siedzita. Dramat. Przegrali to przegrali ligi już nie zdobędą zdają sobie sprawę ale Barcelonę skopali tylek porządnie 
avatar
Maurycy Novak
9.04.2023
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Drewnzema dobijak grał czy grzał ławę? ;P 
avatar
Nie dałem się zaszczepić
9.04.2023
Zgłoś do moderacji
6
4
Odpowiedz
To żadna sensacja. Słaba drużyna z przereklamowanym Benzemą dostała lanie. Kogoś to dziwi? 
avatar
Nie dałem się zaszczepić
9.04.2023
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
I gdzie macie teraz tego dobijaka Benzeme? Nie było z czego dobić? Ojej jak mi przykro. Może dadzą mu kolejna złotą piłkę buhahahahh