[tag=64961]
Jakub Kiwior[/tag] po zimowym transferze do Anglii nie pokazał jak na razie pełni swojego potencjału w barwach Arsenalu FC. Niestety częściej widzimy go, gdy popełnia błędy.
Widać, że Mikel Arteta póki co nie jest przekonany do naszego środkowego obrońcy. Chociaż w meczu z Liverpoolem na Anfield mogło wydawać się, że jest nieco inaczej. Hiszpański szkoleniowiec dał bowiem Kiwiorowi szansę na kolejny występ w Premier League.
Wymowny był moment, w którym trener posłał Polaka na murawę. Tablica wyników wskazywała 2:1 dla Arsenalu, a zespół gości ciągle naciskał. Kiwior wszedł, aby nieco uspokoić sytuację w środku pola.
ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany. "Santos nie będzie chciał się cofnąć"
Niestety jednak stało się wręcz przeciwnie. Już po zaledwie 10 sekundach nasz defensor mógł sprokurować stratę gola. Kiwior nie trafił w piłkę w środku pola, a ta trafiła do Mohameda Salaha.
Egipcjanin świetnie obsłużył wybiegającego na pozycję Darwina Nuneza. Urugwajczyk popędził w stronę bramki, ale jego wykończenie pozostawiło wiele do życzenia i strzał zatrzymał bramkarz. Kiwior po meczu z pewnością głośno odetchnął i podziękował Aaronowi Ramsdale'owi. Gdyby nie Anglik, Polak byłby jednym z winowajców możliwej porażki. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2.
Źródło: Viaplay
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem