Gorąco w meczu Rakowa! Doszło do szarpaniny [WIDEO]

Twitter
Twitter

Raków Częstochowa bezbramkowo zremisował z Radomiakiem Radom. Podczas poniedziałkowego spotkania doszło do awantury. Wszystko zaczęło się po bramce zespołu Mariusza Lewandowskiego, która ostatecznie nie została uznana.

Walka o mistrzostwo Polski trwa w najlepsze. Raków Częstochowa po przegranej z Legią Warszawa (1:3) przy ul. Łazienkowskiej musi mieć się na baczności. Przed starciem przeciwko Radomiakowi Radom zespół Marka Papszuna miał sześć punktów przewagi nad Wojskowymi.

Obecny lider tabeli PKO Ekstraklasy był faworytem w poniedziałkowym meczu. Ostatecznie drużyna Mariusza Lewandowskiego postawiła twarde warunki. Wyszła nawet na moment na prowadzenie za sprawą bramki Daniela Pika.

Gol nie został jednak uznany. Jeszcze przed decyzją sędziego Jarosława Przybyła doszło do ogromnej awantury. Wszystko zaczęło się od Luisa Machado, który zobaczył żółtą kartkę. Za to czerwoną obejrzał jeden z rezerwowych Rakowa - Patryk Kun.

Częstochowianie zdobyli punkt. W następnej kolejce zagrają z Widzewem Łódź, a później stoczą bój przeciwko Miedzi Legnica.

Właśnie z Miedzią mierzy się aktualnie Legia Warszawa - bezpośrednie rywal zespołu Marka Papszuna w walce o mistrzostwo Polski. Relację z tego meczu możesz śledzić TUTAJ.

Zobacz też:
Tak FC Barcelona ratuje sezon

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii

Źródło artykułu: WP SportoweFakty