Kuriozum. Niewytłumaczalne zachowanie defensywy Legii [WIDEO]

Twitter
Twitter

Nie Legia Warszawa, a Miedź Legnica rozpoczęła jako pierwsza strzelanie w poniedziałkowym meczu zamykającym 27. kolejkę PKO Ekstraklasy. Wojskowi popełnili fatalny błąd przy rozegraniu, który wykorzystał Maxime Dominguez.

Legia Warszawa jechała do Legnicy z nadzieją na zmniejszenie strat do Rakowa Częstochowa, który bezbramkowo zremisował z Radomiakiem Radom. Zespół Kosty Runjaicia był niewątpliwie faworytem w poniedziałkowym spotkaniu.

To jednak Miedź zadała pierwszy cios - w 27. minucie. Defensywa Wojskowych zrobiła praktycznie wszystko źle. Gospodarze założyli pressing, a rywal sobie z nim nie poradził. Kuriozalnie zachował się w tej sytuacji golkiper, Dominik Hładun.

Piłkę przejął Angelo Henriquez, który dograł do Maxime'a Domingueza, a ten bez zastanowienia huknął na bramkę. Legia Warszawa miała sporo pecha, bowiem tor lotu futbolówki zmienił po drodze Yuri Ribeiro i Hładun był bez żadnych szans.

Ekipa ze stolicy Polski wyrównała jeszcze przed przerwą. W drugiej połowie następujące wydarzenia miały podobną kolejność. Miedź strzeliła gola, a goście musieli gonić. Dopiero w doliczonym czasie gry wyrównali stan meczu.

Decydującą bramkę zdobył Josue, który wykorzystał rzut karny. Chwilę później legniczanie trafili do siatki, ale sędzia nie uznał gola z powodu spalonego.

Zobacz też:
Deja vu Jesusa Imaza. Lechia Gdańsk w coraz gorszej sytuacji

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii

Źródło artykułu: WP SportoweFakty