Trener Napoli wkurzony na sędziów. Wymienił nawet nazwisko Zielińskiego
Sześć żółtych kartek, jedna czerwona - Luciano Spalletti nie ukrywał zdenerwowania po pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów. Nic dziwnego, szkoleniowiec Napoli nie będzie mógł w rewanżu skorzystać z dwóch podstawowych piłkarzy.
Po meczu Zieliński mówił, że "porażka boli", wskazywał na szanse, które jego zespół zmarnował (TUTAJ przeczytasz więcej >>). Nazwisko polskiego napastnika pojawiło się również w pomeczowej wypowiedzi trenera ekipy z Neapolu, Luciano Spallettiegio. Włoski szkoleniowiec jednak nie chwalił Polaka, a posłużył się jego przykładem, by pokazać... błędy sędziowskie.
Spalletti miał spore pretensje do rumuńskiego arbitra Istvana Kovacsa. Sędzia pokazał gościom aż sześć żółtych kartek (obejrzał ją również Zieliński) - w przypadku Andre-Francka Zambo Anguissy były to dwa "żółtka" i w efekcie czerwona. Piłkarze z Mediolanu zostali ukarani trzykrotnie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Klich w nowej roli. Zobacz, jak sobie poradził- Czemu żółtej kartki nie dostał Rade Krunić? Przecież jego faul na Zielińskim (piłkarz Milanu powstrzymał w sposób brutalny początek groźnej akcji - przyp. red.) nadawał się na karę o wiele bardziej niż faul polskiego pomocnika z I połowy - mówił po meczu wyraźnie zdenerwowany Spalletti. - Nie chcę komentować decyzji sędziowskich, ale przez nie w rewanżu musimy radzić sobie bez Anguissy i Kim Min Jae, który ma na koncie już dwie żółte kartki.
Spotkanie rewanżowe - tym razem w Neapolu - odbędzie się już w najbliższy wtorek (18 kwietnia). - Ciągle mamy szanse - ocenił trener Napoli. - Naszą siłą jest cała drużyna, a nie indywidualności. Znamy piłkarzy Milanu doskonale i jestem pewny, że dwumecz nie jest jeszcze rozstrzygnięty.