Ivan Djurdjević zwolniony ze Śląska. "To absolutnie konieczne"

"Popisowy numer". Kibice Lecha zrobili show we Włoszech

Miarka się przebrała - uznali w Śląsku Wrocław. Drużyna po 28 kolejkach znajduje się w strefie spadkowej, jej gra, mówiąc delikatnie, nie zachwyca i postanowiono podjąć radykalne kroki tak naprawdę w przededniu ligowej rywalizacji z Górnikiem Zabrze.

W piątkowy poranek do siedziby klubu wezwany został Ivan Djurdjević i usłyszał, że to nie on poprowadzi drużynę Śląska w najbliższym spotkaniu. Serb został zwolniony, podobnie jak Maciej Stachowiak (drugi trener) oraz Mariusz Bołdyn (trener bramkarzy).

- Postawa zespołu od czasu porażki w Fortuna Pucharze Polski, jak i wprowadzone ostatnio środki zaradcze, przestały w naszej ocenie dawać nadzieję na szybką poprawę wyników, a w chwili, gdy na kilka kolejek przed końcem rozgrywek drużyna znalazła się w strefie spadkowej, jest to absolutnie konieczne. Po dłuższej analizie podjęliśmy trudną decyzję o zakończeniu współpracy z pierwszym trenerem oraz częścią jego sztabu. Dziękujemy Ivanowi Djurdjeviciowi i jego współpracownikom za zaangażowanie i pracę dla WKS-u - powiedział prezes Piotr Waśniewski.

W tabeli za 2023 rok Śląsk jest na 13. miejscu. Wrocławianie zdobyli na wiosnę dziesięć punktów. Wygrali dwa mecze, co ciekawe z Pogonią Szczecin i Lechem Poznań.

Nie zostało to jeszcze oficjalnie potwierdzone przez klub, natomiast prawdopodobnie nowym trenerem Śląska zostanie Jacek Magiera i jeszcze w piątek popołudniu poprowadzi trening. A w zasadzie stawi się na wezwanie prezesa, bo do 30 czerwca obowiązuje go kontrakt ze Śląskiem.

Przypomnijmy, że Magiera został zwolniony w marcu ubiegłego roku, ale jego umowa nie przestała obowiązywać. To podobny przypadek do... Górnika Zabrze, z którym Śląsk zagra w niedzielę. Jan Urban też został zwolniony, lecz wrócił zastąpić Bartoscha Gaula.

CZYTAJ TAKŻE:
"Lewy" nie będzie miał długich wakacji. Barcelona zdradziła plany
Bednarek dumny z postawy Lecha. "Trudno to opisać"

ZOBACZ WIDEO: To kryzys Roberta Lewandowskiego. "Nie ma już czego ukrywać"