88-krotny reprezentant Polski zaliczył kolejny już świetny występ w bieżącym sezonie PKO Ekstraklasy. W sobotnim starciu ze Stali Mielec Kamil Grosicki wykorzystał rzut karny i zanotował asystę, w dodatku miał duży udział przy trafieniu samobójczym autorstwa Mateusza Matrasa.
Pogoń Szczecin pokonała rywala 4:2 przed własną publicznością, a uczestnik MŚ 2022 zapracował sobie miano piłkarza meczu. Jak bumerang wraca temat powrotu skrzydłowego do drużyny narodowej. Fernando Santos pominął go w powołaniach na swoje debiutanckie zgrupowanie.
- Oczywiście, że liczę na powołanie, ale muszę do końca sezonu grać tak jak dzisiaj i wydaje mi się, że ktoś to zobaczy. Na pewno czuje się, że dam tej reprezentacji jeszcze dużo, bo gram, jestem w dobrej formie, strzelam bramki, asystuję - powiedział sam zawodnik w sobotnim wydaniu programu "Liga+".
Biorąc pod uwagę wszystkie fronty, w sezonie 2022/23 Grosicki zgromadził łącznie 11 trafień oraz osiem asyst. Gracz Pogoni podkreślił, że nie myśli o zakończeniu reprezentacyjnej kariery. Teraz wszystko zależy od decyzji nowego selekcjonera Biało-Czerwonych.
- Nie mam zamiaru rezygnować z reprezentacji, która zawsze jest dla mnie szczególna. Będę robił wszystko, żeby dostać powołanie, a jak będzie, to już zależy od trenera. Na boisku muszę udowadniać, że na to zasługuję - kontynuował Grosicki.
ZOBACZ WIDEO: Leo Messi wraca do Barcelony!? Co z Lewandowskim?
Czytaj więcej:
Skra wróciła do Częstochowy. Nie uczciła tego zwycięstwem
Real Madryt ucieka Atletico Madryt