W zeszły czwartek doszło do spotkania Tottenhamu Hotspur z Manchesteru United. Obie drużyny musiały zadowolić się podziałem punktów. 11 minut przed końcem rezultat na 2:2 ustalił Heung-Min Son, który trafił do siatki po asyście Harry'ego Kane'a.
Oczy kibiców były zwrócone właśnie na reprezentanta Anglii. "Widzimy się w czerwcu" - śpiewali fani gości na trybunach w Londynie. Od dłuższego czasu mówi się, że klub z Old Trafford jest poważnie zainteresowany transferem jednego z najskuteczniejszych zawodników Premier League.
Czy hitowy transfer dojdzie do skutku już latem? Po końcowym gwizdku sam zainteresowany skomentował zachowanie sympatyków "Czerwonych Diabłów", próbując tonować nastroje.
- Słyszałem, co mówili, ale w tej chwili skupiam się wyłącznie na swojej drużynie. Staram się dobrze zakończyć sezon - "Daily Mirror" cytuje słowa gwiazdy Tottenhamu.
29-latek nieprzerwanie od początku profesjonalnej kariery jest związany z Tottenhamem. Obecny kontrakt Kane'a wygaśnie wraz z końcem czerwca przyszłego roku. Jeśli Manchester United zdecyduje się na transfer, musi przygotować się na wydatek rzędu kilkudziesięciu milionów euro.
ZOBACZ WIDEO: Niespodzianka na finiszu sezonu. "To nie wchodzi w grę"
Czytaj więcej:
Lewandowski zbliża się do rekordu. Przed nim tylko legenda FC Barcelony
Kibice Ruchu Chorzów oczekują konkretów. Złożono wniosek. "Nie wierzymy w deklaracje"