Po ostatnim zwycięskim meczu w LaLiga z Osasuną Pampeluna (FC Barcelona wygrała u siebie 1:0) Xavi tradycyjnie już wszedł do szatni zespołu, by podziękować za grę każdemu ze swoich piłkarzy.
Tym razem hiszpański szkoleniowiec pojawił się jednak w towarzystwie kamerzysty Barca TV.
Robert Lewandowski najwyraźniej się tego nie spodziewał, bo... paradował wtedy nago (patrz wideo poniżej). Polski napastnik prawdopodobnie był przed lub po "prysznicu".
Kiedy 34-letni "Lewy" dostrzegł kamerę szybko schował się za plecami Andreasa Christensena i zakrył miejsce intymne ręcznikiem. Był bardzo blisko wpadki.
Zdarzenie nie uszło uwadze internautów. "Czy Lewandowski jest nagi?" - dopytywali się fani. Wideo na twitterowym profilu klubu z Camp Nou obejrzało do tej pory ponad 200 tys. sympatyków katalońskiej drużyny.
Zobacz:
"Pokazał swoją wielkość". Każdy czekał na jego gola
Dwa mecze z golem i stop. Hiszpanie tak podsumowali Lewandowskiego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w Niemczech