Leszek Ojrzyński drużynę z Częstochowy objął w sierpniu ubiegłego roku. Młody trener nie miał łatwego zadania, bo Raków sezon 2008/09 rozpoczął bardzo słabo. Efekty jego pracy szybko zaczęły być widoczne. Drużyna zakończyła rundę jesienną na 7. miejscu w tabeli z niewielką stratą do czołówki. Wiosną mocny kadrowo Raków długo był w czołówce, ale dały o sobie znać problemy finansowe i na koniec sezonu zajął 5. miejsce.
Sytuacja klubu cały czas się pogarszała. Odeszli najlepsi piłkarze. Maksymilian Rogalski i Krzysztof Pyskaty przenieśli się do Szczecina, a Artur Lenartowski znalazł zatrudnienie w ekstraklasowym Piaście Gliwice. Ojrzyński pozbył się też kilku wychowanków i to był pierwszy poważniejszy zgrzyt między nim, a częścią kibiców, którzy zarzucili mu, że czystka miała na celu zrobienie miejsca dla piłkarzy polecanych przez współpracujących z nim menedżerów.
W miarę pogłębiania się kłopotów finansowych, trener Rakowa coraz chętniej rozmawiał z mediami o kulisach funkcjonowania klubu. Piłkarze od kilku miesięcy nie dostawali wypłat, a zarząd wpadł na pomysł, by pensje ich oraz trenera obciąć o połowę. W udzielonym kilka dni przed zwolnieniem wywiadzie Ojrzyński opowiadał o tym, że szuka sponsora. Twierdził nawet, że jest bliski nawiązania współpracy z dużą firmą, która chce inwestować w Częstochowie.
Sponsorów szukali też kibice. Udało im się przekonać do współpracy jedną z sieci pizzerii, która miała ufundować nagrody na niedzielny mecz Rakowa z Zagłębiem. Tymczasem, tuż przed spotkaniem Ojrzyński ogłosił w mediach, że załatwił nagrody od… konkurencyjnej pizzerii. W efekcie firma załatwiona przez kibiców zrezygnowała ze współpracy z Rakowem, fani uznali, że trener ich oszukał i ubliżali mu podczas meczu z Zagłębiem. Ojrzyński ironicznie im klaskał, a po spotkaniu powiedział: - To ja miałem pełnomocnictwo klubu do poszukiwania sponsorów. Udało mi się kilku znaleźć na to spotkanie. Nie wiem o co chodzi kibicom, ale skoro mnie tu nie chcą, to nie wiem czy jest sens dalej to ciągnąć.
Na taką okazję czekał zarząd, którego Ojrzyński nie oszczędzał w medialnych wystąpieniach. Nie bez znaczenia był też fakt, że szkoleniowiec nie chciał się zgodzić na wspomniane już obcięcie pensji. Od poniedziałku drużynę poprowadzi Robert Olbiński, który był poprzednikiem Ojrzyńskiego na stanowisku trenera Rakowa, a ostatnio prowadził grupy młodzieżowe tego klubu. Zarząd ogłosił, że jest to rozwiązanie tymczasowe.