Ruch Chorzów wygrał dwa poprzednie spotkania i do sobotniej rywalizacji przystąpił jako wicelider tabeli Fortuna I ligi. Zespół Jarosława Skrobacza był uznawany za zdecydowanego faworyta meczu z Resovią Rzeszów.
Starcie w Chorzowie rozpoczęła się po myśli lokalnych kibiców, bo ich drużyna objęła prowadzenie po zaledwie kilkudziesięciu sekundach od pierwszego gwizdka. W roli głównej wystąpił 15-krotny reprezentant Polski, Maciej Sadlok.
Podopieczni Skrobacza zostawili miejsce Sadlokowi, który bezpośrednio uderzył lewą nogą z rzutu wolnego. Branislav Pindroch próbował uratować rzeszowską drużynę, lecz niewiele zdziałał. Po fantastycznym strzale zawodnika Ruchu piłka odbiła się od poprzeczki i wylądowała w siatce.
Później Ruch niespodziewanie oddał pole rywalom. Radosław Bąk oraz Marek Mróz (dwie bramki) zapewnili zespołowi przyjezdnych zwycięstwo 3:1.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
Na otarcie łez Sadlok zapisał na swoim koncie piękne trafienie. To jego pierwsza bramka doświadczonego gracza po powrocie do chorzowskiego Ruchu.
Czytaj więcej:
Ogromna wpadka Ruchu Chorzów. Mieli rywala na widelcu
Ten gest nie spodobał się Guardioli. Haaland pod lupą