Pierwsza połowa meczu z Leeds United należała do Ilkaya Gundogana. Pomocnik Manchesteru City potrzebował zaledwie 27 minut, by ustrzelić dublet przed własną publicznością.
Sześć minut przed końcem arbiter wskazał na 11. metr, a Erling Haaland przekazał piłkę klubowemu koledze. Ku zaskoczeniu kibiców, Gundogan nie wykorzystał rzutu karnego. Chwilę później Rodrigo zdobył bramkę kontaktową, jednak ostatecznie "The Citizens" wygrali 2:1.
W rozmowie ze "Sky Sports" Pep Guardiola odniósł się do sytuacji z końcówki meczu. Menadżerowi nie spodobało się zachowanie najlepszego strzelca Premier League.
- Erling chciał pomóc koledze, żeby miał hat-tricka, ale zawsze powtarzam, że przy takim wyniku do karnego powinien podejść główny wykonawca. Erling jest hojny, natomiast wtedy mecz się jeszcze nie skończył - skomentował Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w Niemczech
W trwającym sezonie etatowym wykonawcą "jedenastek" w Manchesterze City jest oczywiście Haaland. Zdaniem Guardioli, w sobotę snajper popełnił błąd oddając piłkę Gundoganowi.
- Przy wyniku 4:0 na 10 minut przed końcem nie byłoby problemu, ale przy 2:0? Erling jest najlepszym wykonawcą i to on musi w takiej sytuacji podejść do piłki - dodał menadżer.
Czytaj więcej:
Harry Kane nie ma dość. Imponujący wyczyn gwiazdy Tottenhamu
Deklasacja w Poznaniu. Arcyważny wynik w kontekście pucharów