Superclasico - takim mianem określane są mecze River Plate z Boca Juniors. W niedzielę drużyny z Buenos Aires zmierzyły się już po raz 260.
Tym razem - w spotkaniu ligowym - górą była ekipa River Plate, a o wyniku zadecydował gol z rzutu karnego. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Miguel Borja dał zwycięstwo gospodarzom.
Kolumbijczyk świętował zdobycie bramki, a w tym czasie na murawie się zakotłowało! Piłkarze obu drużyn ruszyli do siebie z pretensjami, doszło do rękoczynów. Sergio Romero, bramkarz Boca Juniors, twierdził, że został sprowokowany przez cieszącego się Agustina Palavecino.
- Podbiegł, by "wykrzyczeć" gola prosto w nasze twarze. Zareagowałem dobrze. Złapałem go w pół i zapytałem go, dlaczego to robi. Moi koledzy z drużyny myśleli, że będę z nim walczyć. Wszyscy przybiegli - relacjonował Romero.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
W zaprowadzeniu porządku pomagali stewardzi oraz policja. Gdy w końcu udało się uspokoić sytuację, sędziowie pokazali sześć czerwonych kartek - po trzy dla gospodarzy i gości. Wykluczeni zostali: Palavecino, Ezequiel Centurion i Elias Gomez (River Plate) oraz Nicolas Valentini, Miguel Merentiel i Ezequiel Fernandez (Boca Juniors).
Dodatkowo "czerwień" ujrzał trener gości Jorge Almiron. Do drugiej połowy sędzia doliczył aż 19 minut.
River Plate umocniło się na czele tabeli, zaś Boca Juniors zajmuje dopiero 13. miejsce.
Czytaj także: Obelgi pod adresem Messiego go zszokowały. Mówi o szaleństwie
Czytaj także: Stadion niczym z kosmosu! Projekt nowej areny Boca Juniors robi wrażenie
na Instagramie 
na Facebooku 
