Michał Przybylski urodził się w 1997 roku. Trzy lata później jego rodzina zadecydowała o przenosinach na Wyspy Owcze. Większość kariery piłkarskiej spędził właśnie w tamtejszych ligach - łącznie rozegrał 170 meczów w takich zespołach jak HB Torshavn, B36 Torshavn czy Skala Itrottarfelag.
Mimo gry w młodzieżowej reprezentacji Polski, zadecydował, że będzie chciał grać dla Farerów. - Wniosek złożyłem w listopadzie 2020 r. Od razu wiedziałem, że na odpowiedź czeka się 14-16 miesięcy. Gdyby to zależało od Farerów, na pewno bym dostał. Znają mnie, wiedzą, że mówię w ich języku, przeszedłem przez cały system edukacji - mówił w wywiadzie dla serwisu "Przegląd Sportowy Onet".
Wnioski o obywatelstwo są rozpatrywane podczas dwóch sesji: majowej oraz listopadowej. Według informacji portalu "Piłka nożna na Wyspach Owczych", Michał Przybylski nie uzyskał paszportu, a to oznacza, że z debiutem w kadrze musi jeszcze zaczekać.
Negatywną decyzję podjął duński urząd, któremu podlegają Wyspy Owcze. Piłkarz występujący obecnie w B36 Torshavn liczył, że zagra przeciwko reprezentacji Polski w eliminacjach do Euro 2024. Wiadomo już, że tak się nie stanie.
Zespół Fernando Santosa zagra z Farerami 7 września, a także 13 października. Przypomnijmy, że Biało-Czerwoni rozpoczęli zmagania od porażki z Czechami (1:3) oraz wygranej nad Albanią (1:0).
Zobacz też:
Runjaić potwierdził hitowy transfer do Legii Warszawa
ZOBACZ WIDEO: Raków świętuje tytuł. Sporo kontrowersji w polskiej piłce - Z Pierwszej Piłki #37