Miedź już spadła, ale chce namieszać. "To nas napędzi w Szczecinie"

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Grzegorz Mokry
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Grzegorz Mokry

Miedź Legnica powoli żegna się z PKO Ekstraklasą. Przed spadkowiczem mecz na wypełnionym kibicami stadionie Pogoni Szczecin. Grzegorz Mokry zapowiada, że takie okoliczności zmobilizują zespół.

Czujnym kibicom Pogoni Szczecin nie trzeba przedstawiać Grzegorza Mokrego. Był on w pierwszym sztabie szkoleniowym Portowców po awansie do PKO Ekstraklasy. Mokry był asystentem Artura Skowronka. W tym sezonie pierwszy trener Miedzi Legnica często gościł przy Twardowskiego i prowadził obserwację przeciwników Pogoni.

- W Szczecinie to były moje początki jako trenera. Bardzo dużo zmieniło się od tego czasu. Pogoń z beniaminka stała się czołowym zespołem w ekstraklasie. Teraz stadion Pogoni wygląda imponująco i zmieniła się na plus również baza treningowa - opowiada Grzegorz Mokry, szkoleniowiec Miedzi.

Pogoń ma od tego tygodnia zapewniony start w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Ambicją Portowców jest zajęcie trzeciego miejsca w PKO Ekstraklasie, o które rywalizują z Lechem Poznań. Miedź Legnica, choć spadła już z elity, chce zamieszać przy Twardowskiego.

ZOBACZ WIDEO: Polak wygrał Ligę Mistrzów! Jaki będzie kolejny krok?

- Pogoń w ostatnich pięciu meczach zanotowała tylko jeden remis, a poza nim odniosła same zwycięstwa. Rywalizacja z Lechem i z Legią napędza miejscowych kibiców. Komplet publiczności napędzi jednak także nas, bo możliwość pokazania się przy pełnym stadionie mobilizuje trenerów i przede wszystkim zespół - zapowiada Mokry.

Opiekun legniczan wymienił prawie całą jedenastkę Pogoni w odpowiedzi na pytanie o jej mocne strony. Trener Miedzi ma jednak pomysł na zapunktowanie przy Twardowskiego. Pojedynek rozpocznie się w niedzielę o godzinie 15.

- Przede wszystkim musimy jeszcze lepiej bronić indywidualnie, bo taktycznie w ostatnich meczach wygląda to całkiem dobrze. Musimy wygrywać pojedynki w bocznych sektorach boiska z silnymi skrzydłowymi. Potrzebny nam będzie gol, skuteczność w ataku. To się sprawdziło w meczach z Cracovią i Stalą Mielec - przypomina trener.

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty