Podczas gdy w Manchesterze trwał półfinał Ligi Mistrzów, w oddalonym o niespełna 200 kilometrów na północ Middlesbrough odbywał się półfinał... baraży o Premier League.
Middlesbrough rywalizowało z Coventry City o przepustkę do finału. W pierwszym meczu padł bezbramkowy remis, co zwiastowało olbrzymie emocje w rewanżu. Okazało się jednak, że z dużej chmury mały deszcz, bo spotkanie było - delikatnie rzecz ujmując - dość przeciętne. Początkowo minimalną przewagę mieli gospodarze, natomiast nie przekładało się to na konkrety.
Na boisku działo się stosunkowo niewiele. W drugiej połowie zaczęli dochodzić do głosu przyjezdni. Wysłali dwa, może trzy ostrzeżenia ekipie Middlesbrough, ale ci dalej grali dość nonszalancko w defensywie. W końcu zostali skarceni. W 57. minucie błąd popełnił Zack Steffen, który niepotrzebnie wychodził z bramki. Do piłki doszedł Gustago Hamer, kiwnął obrońcę, poczekał, popatrzył i pewnym strzałem dał drużynie z Coventry prowadzenie. Czasu na zmianę wyniku pozostawało sporo, lecz futbolówka więcej razy do siatki już nie wpadła.
W finale baraży o Premier League Coventry City zagra z Luton Town, który w swoim półfinale pokonał Sunderland 3:2 (1:2, 2:0). I taki zestaw raczej nie może dziwić, bo to trzecia i czwarta drużyna fazy zasadniczej.
Middlesbrough - Coventry City 0:1 (0:0)
0:1 Gustavo Hamer 57'
CZYTAJ TAKŻE:
Stało się. Carlo Ancelotti rekordzistą. Zaczęło się w Polsce
Kosmiczna oferta dla Papszuna! Mamy nowe informacje
ZOBACZ WIDEO: Włosi nie zapłacili polskiemu klubowi. "To będzie kradzież"