Efektowny mecz Bologni FC. Ostatnia akcja zaszkodziła Łukaszowi Skorupskiemu

PAP/EPA / Simone Venezia / Mecz Cremonese - Bologna FC
PAP/EPA / Simone Venezia / Mecz Cremonese - Bologna FC

Bologna FC zwyciężyła 5:1 z Cremonese i praktycznie odebrała beniaminkowi nadzieję na utrzymanie się w Serie A. Łukasz Skorupski stracił gola dopiero po strzale w doliczonym czasie.

Piłkarze z Cremony i Bolonii potrafili odnosić w tym sezonie zwycięstwa z pucharowiczami. Beniaminek doszedł do półfinału Pucharu Włoch przez mecze z Napoli oraz Romą. Bologna wyrosła na ligowego "Janosika", ponieważ równie często odbierała punkty możnym, co oddawała je zespołom z dołu tabeli. W ten sposób nie może liczyć na koniec rozgrywek na nic więcej niż dostanie się do górnej połowy stawki.

Bologna w poprzednim meczu zremisowała 0:0 z AS Romą, a Łukasz Skorupski zachował czyste konto po raz siódmy w sezonie. Była to prestiżowa konfrontacja dla reprezentanta Polski, ponieważ zmierzył się ze swoim pierwszym klubem we Włoszech. W Cremonie stanął przed teoretycznie prostszym zadaniem, ponieważ do powstrzymania byli piłkarze ofensywni przedostatniego zespołu ligi.

Cremonese traciło przed rozpoczęciem kolejki sześć punktów do bezpiecznej strefy w tabeli, więc ewentualna porażka z Bologną mogła przesądzić o spadku beniaminka z ligi. Szansa zespołu z Lombardii na utrzymanie się jest niewielka, ale jego piłkarze zapowiadali, że zamierzają walczyć o nie do końca.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Bologna przeprowadzała w pierwszej połowie atak za atakiem. Piłka często leciała w kierunku bramki Marco Carnesecchiego i trzy razy do niej wpadła. Rossoblu objęli prowadzenie w 14. minucie dzięki strzałowi Marko Arnautovicia, a następnie do wyniku 3:0 doprowadzili Lewis Ferguson oraz Stefan Posch.

Gol na 4:0 Riccardo Orsoliniego w 62. minucie rozwiał wątpliwości, co do zwycięzcy meczu. Włoch poradził sobie w sytuacji sam na sam na zakończenie płynnego kontrataku. Orsolini nie dokończył meczu, ponieważ w 73. minucie zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Gra w dziesięciu nie przeszkodziła Bologni dorzucić gola na 5:0, a jego zdobywcą był Nicola Sansone.

Sam Skorupski nie był zapracowany, ponieważ Cremonese oddało tylko dwa strzały celne. Nie zachował jednak czystego konta, o czym zdecydował ostatni atak w doliczonym czasie. Daniel Ciofani strzelił na 1:5 na otarcie łez gospodarzy.

US Cremonese - Bologna FC 1:5 (0:3)
0:1 - Marko Arnautović 14'
0:2 - Lewis Ferguson 27'
0:3 - Stefan Posch 45'
0:4 - Riccardo Orsolini 62'
0:5 - Nicola Sansone 80'
1:5 - Daniel Ciofani 90'

Składy:

Cremonese: Marco Carnesecchi - Leonardo Sernicola (77' Felix Afena-Gyan), Johan Vasquez, Vlad Chiriches (63' Luka Loczoszwili), Emanuele Valeri - Charles Pickel, Michele Castagnetti - Soualiho Meite, Pablo Galdames, David Okereke - Frank Tsadjout (46' Daniel Ciofani)

Bologna: Łukasz Skorupski - Jhon Lucumi, Kevin Bonifazi, Stefan Posch (65' Lorenzo De Silvestri), Andrea Cambiaso - Jerdy Schouten (65' Gary Medel), Nicolas Dominguez (59' Nikola Moro) - Riccardo Orsolini, Lewis Ferguson (59' Michel Aebischer), Musa Barrow - Marko Arnautović (77' Nicola Sansone)

Żółte kartki: Buonaiuto (Cremonese) oraz Orsolini (Bologna)

Czerwona kartka: Riccardo Orsolini (Bologna) /73' - za drugą żółtą/

Sędzia: Paolo Valeri

Czytaj także: Zinedine Zidane z priorytetem na przyszłość. Ten klub chce prowadzić Francuz
Czytaj także: Paulo Sousa radzi sobie we Włoszech. Zapracował na nowy kontrakt?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty