Dróżdż poinformował o decyzji poprzez publikację oświadczenia na swoim profilu na Twitterze. Jego prezesura trwała dokładnie 694 dni. Jak czytamy w komunikacie Rady Nadzorczej Widzewa, "decyzja została podjęta po dokonanej ocenie:
- dotychczasowego przebiegu sezonu i realizacji założonych celów poszczególnych pionów, w tym tych bezpośrednio nadzorowanych przez prezesa (sport, infrastruktura, komunikacja, finanse);
- przedstawionych w trakcie posiedzeń Rady Nadzorczej materiałów dotyczących kolejnego sezonu i strategii Klubu, a także koncepcji finansowania infrastruktury;
- stanu prac nad rozbudową klubowej infrastruktury;
- przebiegu relacji z interesariuszami Klubu (Miasta, sponsorów);
- formy komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej".
ZOBACZ WIDEO: Spadli z Ekstraklasy. Zaraz kolejna zmiana? "Jest duże zainteresowanie"
Według informacji, które docierały do nas z nieoficjalnych źródeł, zmiany na stanowisku prezesa należało się spodziewać. W ostatnim czasie nie wszystkie ruchy Mateusza Dróżdża podobały się głównemu właścicielowi klubu, Tomaszowi Stamirowskiemu.
"Rada uznała, że dla odpowiedniego przygotowania do kolejnego sezonu i prac na rzecz dalszego rozwoju Klubu niezbędna jest zmiana. Decyzja nie pociąga za sobą oczekiwania Rady Nadzorczej co do innych zmian personalnych w relacji do kluczowych osób w strukturach Klubu. Władze Spółki będą kontynuowały prace nad ośrodkiem treningowym, zwłaszcza w zakresie pozyskania wymaganego finansowania i odpowiedniego ułożenia prawno-formalnego projektu" - napisano w oświadczeniu na stronie internetowej Widzewa Łódź.
Więcej informacji mamy uzyskać podczas konferencji prasowej z udziałem większościowego akcjonariusza spółki Tomasza Stamirowskiego. Wtedy przedstawiony zostanie plan na działanie zarówno klubu, jak i zarządu. Ma ona zostać zwołana do 24 maja. Do tego czasu Widzewem sterować ma wiceprezes Michał Rydz.
Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty
Sprawdź także: Marazm Widzewa Łódź trwa. Górnik Zabrze kontynuuje kapitalną serię!