Maciej Smolewski: Za trzy dni czeka Polonię derbowe spotkanie z Ruchem Chorzów. Wszyscy zwracają uwagę na fakt, że to, zupełnie niespodziewanie, spotkanie na szczycie...
Jurij Szatałow:- Nawet ja się tego nie spodziewałem! Ani piłkarze, ani kibice, ani też działacze na pewno nie myśleli, że w 11. kolejce Ekstraklasy spotkają się ze sobą drużyny Ruchu Chorzów i Polonii Bytom, czyli 2. i 3. zespół tabeli...
O ile forma Polonii nie jest dla Pana zaskoczeniem, bo przygotowal Pan ten zespol do sezonu - co Pan powie o Ruchu Chorzow?
- Znam z dobrej strony trenera Niebieskich, Waldemara Fornalika, bo poznaliśmy się jeszcze w Amice Wronki. Wiedziałem, że to solidny facet, więc dobrze przygotuje zespół do sezonu, że Ruch będzie w dobrej formie. Ale nie spodziewałem się, że w aż takiej, więc w jakimś stopniu jestem zaskoczony.
Co Pan uważa za mocniejszą stronę Ruchu; atak z Niedzielanem w dobrej formie czy też solidną defensywę?
- Właśnie siłą Ruchu jest to, że to bardzo dobrze wyważony zespół. Grają solidnie z tyłu i pomysłowo z przodu... ale przede wszystkim - skutecznie. Ta dwójka napastników dobrze ze sobą współpracuje, a w dobrej formie jest rowniez Grzyb.
Zainteresownie piątkowym meczem jest spore - lubi Pan spotkania z taką oprawą?
- Na pewno bardzo pozytywnym aspektem tego spotkania jest fakt, że na trybunach będzie wielu kibiców. Ale jeśli chodzi już o sam mecz to każdy traktujemy w taki sam sposób. Ja staram się ich nie rozróżniać na spotkania derbowe, z mistrzem Polski czy ostatnią drużyną w tabeli.
Ostatnio wszyscy Pana chwala; i media i Pana pilkarze... co prawda, trudno się dziwić tym opiniom - w końcu świetne wyniki na to zasługują. Ale te głosy są naprawdę mocne, gdzieś przeczytałem nawet określenie: "Szatałow - Cudotworca ze Wschodu". Jak Pan to odbiera?
- Najważniejszą oceną dla mnie jest pozytywna ocena gry moich piłkarzy. Jednak oczywiście, cieszę się z pozytywnych wypowiedzi moich podopiecznych. A reszta opinii? Cóż, ludzie oceniają głównie wyniki, które osiągamy...
Czyli studzi Pan głowę, zgodnie ze słowami maksymy: "trener jest tak dobry jak jego ostatni mecz"?
- Oczywiście, że tak. Tak było zawsze i zawsze tak będzie. Gdy mecz jest wygrany - trener jest super, a gdy przegrany... wszyscy szukają winy u trenera; że źle ustawił zespół, że nie takich piłkarzy wystawił...
Mam jeszcze jedno pytanie, troche z innej beczki, o którym media spekulują od kilku dni... Co z tymi Pana przenosinami do Poznania? Jest coś na rzeczy?
- Nie. Nie ma nic na rzeczy. Być może były przeprowadzane jakieś wewnętrzne rozmowy w Lechu, ale ja nie otrzymałem żadnych sygnałów - żadnej konkretnej propozycji. Ja na dzień dzisiejszy pracuję w Polonii, w której bardzo chcę pracować.