Motor spędzał więcej czasu na połowie przeciwnika. Podopieczni Goncalo Feio wyjechali na mecz w Kołobrzegu już dwa dni wcześniej i wyglądali na naładowanych energią. Rafał Król postraszył Oskara Pogorzelca groźnym strzałem, a kibice lublinian mogli oczami wyobraźni zobaczyć piłkę w bramce.
W 20. minucie była stuprocentowa sytuacja podbramkowa Motoru. Filip Wójcik miał dużo miejsca blisko narożnika pola karnego i wykonał dorzucenie piłki na głowę Rafała Króla. Aktywny gracz gości główkował pod poprzeczkę, ale na linii znakomicie spisał się Oskar Pogorzelec i jego robinsonada skończyła się tylko rzutem rożnym.
Przez dwa kwadranse Kotwica odpowiadała głównie strzałami z dystansu. Dwie próby pokonania Łukasza Budziłka podjął kapitan kołobrzeżan Josip Soljić. Z kolei w 30. minucie Kamil Kort nie przymierzył w okienko bramki Motoru.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
W drugiej połowie zamiast goli posypały się żółte kartki. Motor nadal sprawiał wrażenie zespołu bliższego zdobycia prowadzenia. Na początku przedostatniego kwadransa meczu Piotr Ceglarz miał szansę na gola po dośrodkowaniu Filipa Wójcika. Do obrony powrócili kołobrzeżanie i stworzyli mur nie do ominięcia.
Skuteczność nie była atutem Motoru, który miał jeszcze jedną, ogromną szansę na zadanie decydującego ciosu wiceliderowi. Rafał Król nie zdecydował się na oddanie strzału w pierwszym tempie, położył jeszcze przeciwnika w polu karnym, po czym huknął z dogodnej pozycji ponad poprzeczką Oskara Pogorzelca.
W drugim z piątkowych meczów GKS Jastrzębie zwyciężył 3:1 z Garbarnią Kraków, która rozczarowała wynikami w tym sezonie. O wyższości zespołu z województwa śląskiego zdecydowała końcówka pierwszej połowy meczu. W 31. minucie GKS zdobył prowadzenie strzałem Daniela Stanclika, a na przerwę do szatni zszedł z trzema golami przewagi. Stanclik skompletował dublet, a gola do szatni strzelił Jewhenij Zacharczenko.
32. kolejka eWinner II ligi:
Kotwica Kołobrzeg - Motor Lublin 0:0
GKS Jastrzębie - Garbarnia Kraków 3:1 (3:0)
1:0 - Daniel Stanclik 31'
2:0 - Daniel Stanclik 41'
3:0 - Jewhenij Zacharczenko 45'
3:1 - Mark Assinor 64'
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"