Małe przełamanie Warty Poznań. Debiut piętnastolatka

Piłkarze Warty Poznań po trzech porażkach z rzędu w potyczce z Piastem Gliwice zdobyli punkt. W spotkaniu padły dwie bramki, przy obu swój udział miał Michał Chrapek

Michał Piegza
Michał Piegza
Piłkarze Warty Poznań po strzeleniu gola Piastowi Gliwice PAP / Jakub Kaczmarczyk / Piłkarze Warty Poznań po strzeleniu gola Piastowi Gliwice
Warta po zapewnieniu sobie utrzymania trochę spuściła z tonu. Z kolei Piast Gliwice, to jedna z rewelacji rundy wiosennej. Gospodarze przystępowali do spotkania po trzech porażkach z rzędu.

Od początku Warta znajdowała się przy piłce, ale pierwsze wyjście drużyny Aleksandara Vukovicia zakończyło się golem. W pole karne zagrał Grzegorz Tomasiewicz,Jan Grzesik tak odbił piłkę glową, że ta trafiła pod nogi Michała Chrapka. Zawodnik Piasta zwiódł Roberta Ivanova i między nogami Adriana Lisa trafił do bramki z kilku metrów.

Warta ożywiła się po niewiele ponad kwadransie, ale nie potrafiła poważniej zagrozić Frantiskowi Plachowi.

ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"

W 21. minucie gospodarze mieli trochę szczęścia. Po główce piłka trafiła w polu karnym w rękę Chrapka. Po analizie VAR sędzia podyktował rzut karny. Kajetan Szmyt uderzył przy słupku, Plach wyczuł intencje gracza Warty, ale piłki nie był w stanie odbić.

Po wyrównującej bramce Po zdobyciu gola gospodarze przez moment zaczęli grać z większym luzem. Gospodarze szukali drugiego gola, ale nie byli w stanie zagrozić Piastowi, który przed przerwą mógł trafić do siatki. Strzał głową Jorge Felixa był niecelny.

Po zmianie stron poznaniacy starali się grać szybciej, ale animuszu wystarczyło na kilka minut. Plach nie musiał interweniować. Za to Piast mógł zdobyć bramkę w 62. minucie. Ponownie głową uderzał Felix, ale wprost w Lisa.

W ostatnich dwóch kwadransach żadna z drużyn nie rzuciła się do ataku. Tempo gry było dość wolne, niewiele działo się pod bramkami. Dopiero w 80. minucie zrobiło się ciekawiej. Arkadiusz Pyrka wpadł w pole karne gospodarzy, zwiódł obrońcę, ale płaski strzał obronił Lis.

Warta, remisując z Piastem, zakończyła złą serię trzech porażek z rzędu. Gliwiczanie z kolei kontynuują świetną passę meczów bez porażki.

Wydarzeniem spotkania było pożegnanie z Wartą Bartosza Kieliby, który w klubie z Poznania grał przez 7,5 roku. W końcówce na boisku pojawił się 15-letni Jędrzej Hanuszczak.

Warta Poznań - Piast Gliwice 1:1 (1:1)
0:1 - Michał Chrapek 5'
1:1 - Kajetan Szmyt (k.) 23'

Składy:

Warta Poznań: Adrian Lis - Dimitrios Stavropoulos (89' Bartosz Kieliba), Dawid Szymonowicz, Robert Ivanov - Jan Grzesik (58' Enis Destan), Mateusz Kupczak (76' Miłosz Szczepański), Niilo Maenpaa (76' Maciej Żurawski), Konrad Matuszewski - Kajetan Szmyt, Stefan Savić - Adam Zrelak (89' Jędrzej Hanuszczak).

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Arkadiusz Pyrka, Ariel Mosór (13' Miguel Munoz), Jakub Czerwiński, Alexandros Katranis - Grzegorz Tomasiewicz, Tom Hateley - Michael Ameyaw (75' Tomasz Mokwa), Michał Chrapek, Jorge Felix - Kamil Wilczek.

Żółte kartki: Grzesik, Ivanov, Kupczak (Warta) oraz Ameyaw (Piast).

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń).

Widzów: 1857.

Czytaj także:
Mistrz Fogo Futsal Ekstraklasy nie obroni tytułu!
Gorycz w Pogoni Szczecin. "To boli najbardziej"

Warta Poznań zakończy sezon w górnej części PKO Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×