Drugiego kwietnia 2022 roku rozegrał się dramat Jakuba Modera. W meczu przeciwko Norwich City reprezentant Polski zerwał więzadło krzyżowe. Wiadomo było, że czeka go długa przerwa w grze. Marzył o tym, że wróci do gry przed mundialem i wywalczy miejsce w reprezentacji Polski.Tak się jednak nie stało.
Minął już ponad rok, a Moder nie rozegrał żadnego spotkania. W kwietniu wrócił do treningów, a w mediach społecznościowych Brighton and Hove Albion pojawiło się nawet jego zdjęcie z zajęć.
Jego trener Roberto De Zerbi w ostatnich tygodniach kilka razy studził nastroje wokół naszego reprezentanta. Według słów tego szkoleniowca, nie ma szans, aby Polak od początku nowego sezonu wskoczył do składu Brighton. Cały proces powrotu będzie odbywał się raczej powoli.
ZOBACZ WIDEO: Była drużyna "Lewego" w tarapatach. "To byłby katastrofalny sezon"
[b]
[/b]
- Jakub ostatecznie nie zagrał, nie było go nigdy z nami. Nie jest w stanie, który pozwala mu na grę, więc nie mogłem brać go pod uwagę - wytłumaczył trener De Zerbi w rozmowie z "Viaplay". - W przyszłym sezonie będziemy na niego czekać. Z pewnością będzie potrzebował czasu na odbudowę. Jesteśmy gotowi na niego poczekać - dodał.
Przypomnijmy, że Moder w przyszłym sezonie będzie miał sporą konkurencję do gry. Jednym z celów transferów Brighton jest Mahmoud Dahoud z Borussii Dortmund. Ta operacja jest już bliska finalizacji, co potwierdza trener Brighton. Roberto de Zerbi nie ukrywa swojego zainteresowania osobą Niemca.
Zobacz także:
Manchester City w końcu zatrzymany w Premier League
Wielki talent odejdzie z Lecha? Znany hiszpański klub mocno zainteresowany. W tle agenci Modricia!