Jens Gustafsson pokazał emocje. "To jest najtrudniejszy tydzień w mojej pracy"

YouTube / Pogoń Szczecin / Jens Gustafsson na konferencji prasowej
YouTube / Pogoń Szczecin / Jens Gustafsson na konferencji prasowej

Z reguły powściągliwy Szwed mówił wyraźnie poruszony o skrzywdzeniu jego zespołu w rywalizacji o brązowe medale mistrzostw Polski. Przed zespołem Jensa Gustafssona ostatni mecz sezonu z Radomiakiem, do którego przygotowania były trudne.

Poruszenie Jensa Gustafssona jest spowodowane sytuacją z doliczonego czasu do meczu Pogoni Szczecin z Górnikiem Zabrze. Decydująca bramka na 2:1 dla przeciwnika padła krótko po staranowaniu Marcela Wędrychowskiego w polu karnym Górnika. Ani Tomasz Kwiatkowski na boisku, ani Daniel Stefański nie dojrzeli faulu na miarę jedenastki dla Pogoni. Następnie Kwiatkowski przyznał się do błędu, ale to wydarzyło się już po meczu.

- To jest najtrudniejszy tydzień w mojej pracy trenerskiej. Piłkarze zrobili na boisku wszystko, czego od nich oczekiwaliśmy. Praca w futbolu to przywilej, ale również odpowiedzialność. Dotyczy to także sędziów. Ten, który prowadził nasz mecz w Zabrzu, nie wykonał swoich zadań w 100 procentach. Przeprosił nas, ale to nie jest usprawiedliwienie - mówi Jens Gustafsson na konferencji prasowej.

- Sędzia wziął na siebie odpowiedzialność i dobrze, ale zrobił to już po fakcie. Powinniśmy po meczu z Górnikiem mieć los trzeciego miejsca w naszych rękach, ale tak nie jest. Do końca sezonu powalczymy o medale, ale musimy też trzymać kciuki za Jagiellonię w meczu z Lechem - dodaje Szwed.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Pogoń przed ostatnim meczem z Radomiakiem ma o punkt mniej niż Lech Poznań. Jeżeli w sobotę nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, dostanie na zakończenie sezonu premię o blisko cztery miliony złotych niższą niż Kolejorz.

- Nasza złość wynika z aroganckiego sposobu postępowania w sytuacji, od której zależy nasze sportowe życie. Nie skorzystano ze wszystkich narzędzi, choć VAR był na meczu. Ta frustracja towarzyszy nam, ale musimy iść dalej. Mogę zapewnić, że treningi w tym tygodniu były na najwyższym poziomie - mówi Jens Gustafsson.

- Podchodzimy ambitnie do ostatniego meczu. Profesjonalny sportowiec ma za zadanie zrobić wszystko, co możliwe, żeby wygrywać mecze. Radomiak to drużyna, która zmieniła styl w porównaniu z rundą jesienną. Zaczął grać bardziej ofensywnie, a że to przynosi pozytywny efekt, to spodziewam się kontynuacji w Szczecinie - przewiduje Szwed.

Mecze ostatniej kolejki PKO Ekstraklasy rozpoczną się w sobotę o godzinie 17:30.

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Komentarze (1)
avatar
Stefan
26.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakoś jak w meczu z Lechem ,wasz zawodnik nie dostał ewidentnej czerwonej kartki to cisza nikt nic nie mówi a teraz płacz i lament